Wczoraj w warszawskim Centrum Konferencyjnym Zielna odbyło się seminarium poświęcone pracownikom socjalnym i pracy socjalnej w Polsce. Konferencję zorganizował Instytut Spraw Publicznych. Jego pracownicy zaprezentowali wyniki ogólnopolskich badań tej grupy zawodowej, które instytut przeprowadził w 2010 r. w ramach projektu finansowanego z pieniędzy Unii Europejskiej.
Instytut Spraw Publicznych zapytał o warunki pracy pracowników socjalnych zatrudnionych w całym sektorze pomocy społecznej. Tworzą go gminne ośrodki pomocy społecznej, powiatowe centra pomocy rodzinie oraz inne placówki specjalistyczne z obrzeża publicznego systemu pomocy społecznej.
– Z odpowiedzi ankietowanych wynika, że mają stabilne warunki pracy. 99,6 proc. badanych jest zatrudnionych na podstawie umów o pracę na pełen etat i na czas nieokreślony. 95 proc. pracowników socjalnych to kobiety – omawiał wyniki badań dr Marek Rymsza z Instytutu Spraw Publicznych. Zaznaczył jednak, że pracownicy socjalni zatrudnieni zgodnie z regulacjami wskazanymi w kodeksie pracy nie są zadowoleni ze swoich zarobków. Według deklaracji ankietowanych ich średnie wynagrodzenie to 1840 zł netto, co nie satysfakcjonuje 55 proc respondentów. Ponadto dodatkowym źródłem stresu dla 70 proc. badanych są nieprzewidywalne zachowania klientów ośrodków pomocy społecznej.
Z zaprezentowanych danych wynika również, że liczba pracowników socjalnych w ostatnich latach się zwiększyła. W 1995 r. było ich ok. 13 tys., a 2010 r. – prawie 18 tys. O ile kilkanaście lat temu pracownicy socjalni wskazywali, że wybrali swoją profesję przypadkowo, o tyle młodzi ludzie idący teraz do zawodu kierują się chęcią pomocy osobom biedniejszym.
W odniesieniu do osób ubogich i wykluczonych społecznie uczestnicy konferencji podkreślali, że w systemie pomocy społecznej trzeba położyć większy nacisk na profilaktykę w pracy z nimi.