Gminy płacą, a zakłady są właścicielami

Samorządy muszą płacić za utrzymanie oświetlenia ulic. Tymczasem bardzo często nie są właścicielami słupów

Publikacja: 26.05.2011 04:20

Gminy płacą, a zakłady są właścicielami

Foto: Fotorzepa, Ryszard Waniek Rys Ryszard Waniek

Miasto Kowal jest właścicielem 20 proc. oświetlenia na swoim terenie. Reszta, głównie słupy energetyczne, należy do zakładu energetycznego.

– Zależy nam na oszczędnościach i na modernizacji infrastruktury oświetleniowej – mówi Eugeniusz Gołembiewski, burmistrz Kowala. – Tymczasem zakładowi energetycznemu już nie. Dlatego chcemy zmian w prawie, żeby raz na zawsze uporządkować ten bałagan.

Razem ze stu innymi gminami założył porozumienie ciechocińskie, które ma właśnie taki cel. – Tego typu problemy – mówi Gołembiewski – mają wszystkie gminy w Polsce.

O co chodzi

Zgodnie z prawem energetycznym oświetlenie placów, ulic, dróg należy do obowiązków gmin. Do nich także należy pokrywanie kosztów jego utrzymania. Szkopuł w tym, że przeważająca część infrastruktury oświetleniowej nie jest ich własnością, tylko przedsiębiorstw energetycznych – słupy należą najczęściej do zakładów energetycznych, a punkty oświetleniowe do gmin. Istnieje więc dziwny dualizm: kto inny jest właścicielem i dysponentem majątku, a kto inny ponosi koszty jego funkcjonowania.

Teoretycznie strony mogą dojść do porozumienia i ustalić zasady współpracy. Z tym jednak nie zawsze bywa najlepiej

– spory rozwiązuje dopiero sąd. Czasem przedsiębiorstwa energetyczne odmawiają gminom prawa wyboru sprzedawcy energii elektrycznej.

Niektóre gminy, takie jak Kowal, buntują się przeciwko temu. – Zorganizowaliśmy przetarg, dzięki któremu mniej płacimy za prąd, ale takich gmin jak my jest niewiele – wyjaśnia burmistrz Gołembiewski.

– To spadek po PRL – tłumaczy Adam Szejnfeld, przewodniczący sejmowej komisji „Przyjazne państwo".

Trudna spuścizna

– W tamtych czasach – tłumaczy – inwestor po wybudowaniu infrastruktury energetycznej musiał przekazać ją na własność zakładowi energetycznemu. Nastąpiły jednak przemiany gospodarcze i zakłady energetyczne się skomercjalizowały. I trudno jest obecnie pogodzić interesy obu stron. Gminy chcą bowiem wydać jak najmniej pieniędzy, a zakładom energetycznym zależy na jak największych zyskach.

Bez wątpienia kłopot istnieje, tylko jego rozwiązanie nie jest takie proste.

Dodatkowo dochodzi do tego nowy problem, dotyczący obwodnic wybudowanych dla dużych miast. Biegną one przez tereny niewielkich i niezamożnych gmin wiejskich. W rezultacie to na nie spada obowiązek utrzymania oświetlenia tych obwodnic.

Tymczasem przepisy są niejasne i nie wiadomo, do kogo należą obowiązki z tym związane. Gminy chcą, by płaciła Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad, bo to ona jest właścicielką całej infrastruktury oświetlenia.

Dezyderat do ministra

Sprawą zajęła się sejmowa komisja „Przyjazne państwo". Postanowiła wystosować dezyderat w tej sprawie do rządu. Komisja postuluje w nim, żeby zmienił przepisy i umożliwił gminom wybór sprzedawcy energii do oświetlenia ulicznego oraz wybór podmiotu, któremu powierzą eksploatację tego oświetlenia. Ponadto proponuje, by dać im możliwość modernizacji oświetlenia w celu zwiększenia jego energooszczędności.

Komisja występuje także z wnioskiem o przeprowadzenie zmian w art. 18 ust. 3 prawa energetycznego przez poszerzenie katalogu dróg oświetlanych na koszt budżetu państwa o pozostałe drogi krajowe, w tym drogi główne ruchu przyśpieszonego, m.in. obwodnice. Komisja nie wyklucza, że sama podejmie inicjatywę legislacyjną w tym zakresie.

Opinia: Andrzej Porawski, dyrektor biura Związku Miast Polskich

Zakłady energetyczne nadużywają swojej pozycji monopolistycznej. Gminom bardzo zależy na modernizacji oświetlenia, bo dzięki temu zmniejszyłoby się zużycie energii, a infrastruktura byłaby bardziej przyjazna środowisku i bezpieczniejsza. Przedsiębiorstwom energetycznym modernizacja się nie opłaca, bo wtedy gminy kupowałyby mniej prądu. Kilka gmin wygrało już sprawy w sądzie. Ale sądy za każdym razem podkreślają, że potrzebna jest zmiana w przepisach. Wielokrotnie je postulowaliśmy, na razie bezskutecznie. Ale w końcu coś się zaczęło zmieniać. Przedstawiciele naszego związku zostali zaproszeni na posiedzenie sejmowego zespołu ds. energetyki. W tej kadencji już nic nie powstanie, ale może w następnej.

masz pytanie, wyślij e-mail do autorki r.krupa@rp.pl

Przeczytaj także artykuły:

Czytaj także w serwisie:

» Samorząd » Zadania » Drogi i transport

Miasto Kowal jest właścicielem 20 proc. oświetlenia na swoim terenie. Reszta, głównie słupy energetyczne, należy do zakładu energetycznego.

– Zależy nam na oszczędnościach i na modernizacji infrastruktury oświetleniowej – mówi Eugeniusz Gołembiewski, burmistrz Kowala. – Tymczasem zakładowi energetycznemu już nie. Dlatego chcemy zmian w prawie, żeby raz na zawsze uporządkować ten bałagan.

Pozostało 91% artykułu
W sądzie i w urzędzie
Czterolatek miał zapłacić zaległy czynsz. Sąd nie doczytał, w jakim jest wieku
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Spadki i darowizny
Podział spadku po rodzicach. Kto ma prawo do majątku po zmarłych?
W sądzie i w urzędzie
Już za trzy tygodnie list polecony z urzędu przyjdzie on-line
Zdrowie
Ważne zmiany w zasadach wystawiania recept. Pacjenci mają powody do radości
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Sądy i trybunały
Bogdan Święczkowski nowym prezesem TK. "Ewidentna wada formalna"