Reklama

Przedszkole zwraca opłatę za całodniową nieobecność

Rodzic nie płaci za całodniową nieobecność – mówi Radosław Paszkiewicz, kierownik z poznańskiego Wydziału Oświaty

Publikacja: 08.09.2011 04:53

Przedszkole zwraca opłatę za całodniową nieobecność

Foto: www.sxc.hu

RZ: Czy gmina ma obowiązek zwrócić rodzicom opłatę za czas nieobecności dziecka w przedszkolu publicznym?

Radosław Paszkiewicz:

Z orzecznictwa wojewódzkich sądów administracyjnych wynika, że zgodnie z zasadą ekwiwalentności rodzice ponoszą opłaty za rzeczywiście udzielone świadczenia. Każda gmina sama decyduje, w jaki sposób to zrobi. W naszym przypadku wysokość opłaty stanowi iloczyn stawki godzinowej określonej w uchwale Rady Miasta Poznania, zadeklarowanej liczby godzin pobytu dziecka w przedszkolu i liczby dni pracy przedszkola w danym miesiącu pomniejszonej o liczbę dni nieobecności dziecka w miesiącu poprzednim. Taki zapis zawiera umowa, jaką rodzice zawierają z dyrektorem przedszkola. Pracownicy przedszkola pod koniec miesiąca podliczają dni, w których dziecko było w placówce, i w razie nieobecności zmniejszają odpowiednio opłatę za następny miesiąc.

Jeśli rodzice zadeklarowali, że dziecko jest w przedszkolu do godz. 17, a kilka dni z rzędu odebrali je o godz. 14, to nie zwracają państwo opłaty?

Opłatę odliczamy tylko za całodniową nieobecność. Rodzic, podpisując umowę, deklaruje bowiem, ile godzin dziecko będzie przebywać w placówce. Jeśli jednak zacznie systematycznie wcześniej odbierać dziecko, to dyrektor jest zobligowany do podpisania aneksu do umowy, w którym zostanie skrócony czas pobytu.

Reklama
Reklama

Ale za to, gdy dziecko będzie dłużej nawet 15 minut, to pobierają państwo opłatę?

Ten zapis wprowadziliśmy po to, aby zmobilizować rodziców do odbierania dzieci o czasie. Dotychczas jednak ani rodzice, ani dyrektorzy przedszkoli, nawet tych, w których czas pobytu dziecka rejestrują elektroniczne czytniki, nie skarżyli się na ten przepis. Oznacza to, że nie jest nadużywany. Jeśli jednak dziecko przez kilkanaście dni jest odbierane  później, niż wynika to z deklaracji, to dyrektor powinien podpisać aneks wydłużający czas pobytu dziecka w przedszkolu.

Czy wprowadzenie opłat za rzeczywisty czas przebywania dzieci w przedszkolu wpłynęło na finanse miasta?

To, co ogromna większość gmin dopiero testuje, my wprowadziliśmy 1 września 2010 r. Wiemy już, że na nowym systemie straciliśmy prawie 2 mln zł. Spowodował, że w 2010 r. z opłat wnoszonych za pobyt dziecka w przedszkolu zamiast zaplanowanych 17 mln zł do budżetu miasta wpłynęło 15 mln zł. Tymczasem koszt utrzymania przedszkoli nie zmniejszył się. W tym roku na 120 przedszkoli wydamy 110 mln zł.

Sądy administracyjne  nie powinny jednak w swoich wyrokach brać pod uwagę gotowości do pracy przedszkola  mimo nieobecności dzieci?

Trudno kwestionować wyroki sądów. Śledziliśmy orzeczenia i większość podkreśla konieczność stosowania zasady ekwiwalentności. Pozostaje pytanie, czy jest ona rzeczywiście sprawiedliwa. Organ prowadzący musi zwracać 100 proc. opłaty za dzień, w którym dziecko nie skorzystało z usług przedszkola. Nie możemy potrącić sobie kosztów wynikających z gotowości do pracy, mimo że te nie maleją. Dlatego moim zdaniem, a także większości samorządów, jest to niesprawiedliwe. Powinniśmy mieć prawo potrącenia części kosztów. Rozumiem, że nie można przewidzieć, że dziecko zachoruje lub wyjedzie na ferie, ale my z kolei nie możemy na dwa tygodnie zwolnić nauczyciela.

Reklama
Reklama

—rozmawiała Jolanta Ojczyk

Zobacz serwisy

:

» Samorząd » Zadania » Oświata i edukacja

» Prawo dla Ciebie » Twoje prawo » Edukacja, oświata, wychowanie

Zobacz cały poradnik

Reklama
Reklama

RZ: Czy gmina ma obowiązek zwrócić rodzicom opłatę za czas nieobecności dziecka w przedszkolu publicznym?

Radosław Paszkiewicz:

Pozostało jeszcze 96% artykułu
Reklama
Prawnicy
Waldemar Żurek nowym ministrem sprawiedliwości. Kim jest następca Adama Bodnara?
Administracja rządowa
Czy prezydent może odmówić powołania Waldemara Żurka? Wyjaśniamy
Sądy i trybunały
Barbara Piwnik: Nominacja dla sędziego Żurka zaostrzy podziały w środowisku
Prawo karne
Przywłaszczył pocięte drewno. Sąd Najwyższy: to nie kradzież drzewa
Prawo dla Ciebie
Trafiła do domu pomocy społecznej bez swojej zgody. Co orzekł Trybunał?
Reklama
Reklama