Ministerstwo Zdrowia zgodziło się, ale o konkretach nic nie wiadomo. Tymczasem do końca czerwca placówki muszą wykupić ubezpieczenia.
– Szpitali nie stać na wygórowane składki. Sięgają one, nawet w wypadku niewielkich placówek, od kilkuset tysięcy do miliona złotych. Sumy te są nie do przyjęcia. W naszym wypadku zgłosił się tylko jeden ubezpieczyciel i przedstawił nam umowę nie do odrzucenia – stwierdził Mirosław Pampuch, starosta olsztyński.
Na ostatnim posiedzeniu Komisji Wspólnej Rządu i Samorządu Terytorialnego resort zdrowia obiecał krótką ścieżkę legislacyjną dla tej ustawy do końca czerwca. Z czasem samorządy zamierzają powołać własne Towarzystwo Ubezpieczeń Wzajemnych, co miałoby wprowadzić konkurencję na rynku ubezpieczeń i spowodować znaczne obniżenie składek.
Kwestia ubezpieczenia należy do najpilniejszych, ale samorządy oczekują dalszych zmian w ustawie o działalności leczniczej
, która weszła w życie 1 lipca 2011 r. – Spółek prawa handlowego nie należy traktować jako leku na wszystko. Wiele samodzielnych publicznych ZOZ dobrze działa, ale wobec preferowanej przez ustawę formy spółki kapitałowej będą one spychane na margines – mówi starosta Pampuch.