Stowarzyszenie Liderów Lokalnych Grup Obywatelskich twierdzi, że takie listy są informacją publiczną. Z kolei Wojewódzki Sąd Administracyjny w Kielcach ustalił ( w wyroku z 1 lutego 2012 r., sygn. II SAB/Ke 1/12), że listy obecności mieszkańców wsi na zebraniach wiejskich dotyczących funduszu sołeckiego nie są informacją publiczną. Naczelny Sąd Administracyjny w wyroku z 28 stycznia 2008 r., sygn.I OSK 1365/06, uznał natomiast, że jest to informacja publiczna, ale można ją udostępniać wyłącznie na podstawie ustawy o ochronie danych osobowych.
NSA rozpatrywał skargi kasacyjne Stowarzyszenia Liderów Lokalnych Grup Obywatelskich. Wystąpiło ono m.in. do wójtów gmin Olecko i Kowale Oleckie w woj. warmińsko-mazurskim o udostępnienie danych o sposobie wydatkowania funduszu sołeckiego oraz o zebraniach wiejskich przeprowadzanych w każdym sołectwie. Wniosek obejmował m.in. listy obecności osób z każdego sołectwa uczestniczących w zebraniach wiejskich.
– Zbieramy w całej Polsce dane, jak funkcjonuje ustawa z 2009 r. o funduszach sołeckich – mówi Szymon Osowski, prezes SLLGO. – Zebrania wiejskie są jawne, a w Internecie jest coraz więcej nagrań z ich przebiegu
Wójtowie odmówili jednak udostępnienia list z uwagi na prywatność i ochronę danych osobowych. Stowarzyszenie odwołało się do Samorządowego Kolegium Odwoławczego w Olsztynie. Ochrona prawa do prywatności nie obejmuje działalności publicznej ani sfery działań, które się z nią wiążą – argumentowało. – Osoby biorące udział w zebraniach wiejskich decydują o rozdziale i przeznaczeniu środków publicznych, jakimi są fundusze sołeckie – wyjaśnia Krzysztof Izdebski z SLLGO.
Kolegium podzieliło jednak pogląd, że są to chronione dane osobowe. Kontrola ważności uchwał czy prawidłowości zwołania zebrania może się odbywać bez posiadania danych osobowych uczestników zebrania.