Nie pomagają obywatelskie uchwały ani polityczne akcje nawołujące do likwidacji straży miejskich. Ministerstwo Spraw Wewnętrznych kilka razy w roku poszerza ich uprawnienia, nowelizując rozporządzenie w sprawie wykroczeń, za które strażnicy gminni są uprawnieni do nakładania grzywien w drodze mandatu.
Najnowsza umożliwia im karanie za palenie śmieci w ogniskach i domowych piecykach. Jeszcze w 2012 r. straż uzyskała prawo m.in. do wystawienia mandatu za nielegalną sprzedaż psa czy kota, grodzenie dojścia do brzegu przez właścicieli działek nad jeziorami czy też winnych złego oznakowania dróg wewnętrznych.
Wielu obywatelom, ale także samorządom nie podoba się ciągłe zwiększanie uprawnień tej formacji.
– W ten sposób tworzy się druga policja – ocenia Łukasz Zalesiński z dolnośląskiego Stowarzyszenia Kierowców. Dodaje, że działalność strażników w stosunku do kierowców skupia się nie na trosce o bezpieczeństwo, ale na osiągnięciu jak największego zysku. – Dużo lepiej byłoby doinwestować policję – uważa.
170 mln zł wyniosła łączna kwota mandatów, które strażnicy wystawili w 2012 r.