Samorządy coraz częściej pozwalają na to, by mieszkańcy współdecydowali o przeznaczeniu określonej części środków publicznych. Co więcej, czynią to na podstawie własnych procedur, wypracowanych przez wójta i radnych, bo na poziomie ustawowym regulacji wskazujących zasady konstruowania budżetów partycypacyjnych dotychczas brak.
– Ustawa o finansach publicznych stanowi, że wyłączna inicjatywa w sprawie sporządzenia projektu uchwały budżetowej należy do organu wykonawczego gminy, a więc do wójta (burmistrza, prezydenta miasta) – mówi prof. Cezary Kosikowski z Uniwersytetu w Białymstoku. – Dlatego też powszechną praktyką w samorządach jest tworzenie budżetu obywatelskiego (partycypacyjnego) z uwzględnieniem konsultacji społecznych. Są one przeprowadzane na podstawie art. 5a ustawy o samorządzie gminnym. Mankamentem takich konsultacji jest jednak ich charakter niewiążący dla organów gminy – dodaje ekspert.
1,17 proc. wynosił udział budżetu obywatelskiego w budżecie Zielonej Góry w 2013 r.
Takie właśnie konsultacje są organizowane regularnie w Rzeszowie.
– Od 2003 r. prezydent miasta co roku odbywa cykl spotkań z mieszkańcami – relacjonuje Maciej Chłodnicki, rzecznik prasowy UM Rzeszowa. – W ich trakcie nie tylko zbiera się propozycje spraw do załatwienia, projektów czy inwestycji do zrealizowania, ale także przekazuje informacje o realizowanej przez władze miasta polityce czy osiągniętych celach. Spotkania takie mają więc ważny, informacyjny charakter, a ponadto angażują mieszkańców w sprawy miasta – tłumaczy rzecznik.