Zmiany w ustawie o partnerstwie publiczno-prywatnym, nad którymi pracują ministerstwa Gospodarki i Finansów, mają spowodować, że więcej inwestycji będzie prowadzonych w formie PPP.
Prościej i więcej
Zdaniem Arwida Mednisa, doktora z Uniwersytetu Warszawskiego, najważniejszym udogodnieniem planowanym przez resorty gospodarki i finansów jest kwalifikowanie niektórych wydatków strony publicznej na PPP jako wydatków majątkowych budżetu jednostki samorządu terytorialnego. Tym samym nie będą one powiększały deficytu sektora finansów publicznych. – W obecnym stanie prawnym te koszty traktowane są jako wydatki bieżące – tłumaczy Mednis.
Projekt założeń nowelizacji zakłada przyznanie jednostkom samorządu terytorialnego uprawnień do udzielania podmiotowi prywatnemu dotacji celowych na inwestycję. Teraz możliwość ta jest zastrzeżona wyłącznie dla administracji rządowej.
Nowe przepisy umożliwią zakładanie spółki projektowej po wyborze najkorzystniejszej oferty. Aktualnie stroną umowy PPP może być jedynie podmiot, który brał udział w postępowaniu mającym na celu wybór partnera prywatnego. To z pozoru logiczne rozwiązanie komplikuje położenie dużych inwestorów. Muszą zakładać spółki córki jeszcze przed przystąpieniem do konkursu. Mnoży to niepotrzebne byty gospodarcze. Nie wszystkie spółki córki wygrywają konkursy. Nowelizacja wyeliminuje ten problem.
Kolejne zmiany dotyczą czasu trwania umowy o partnerstwie. Teraz kontrakty zawarte na czas dłuższy niż cztery lata wymagają uzasadniania przed prezesem Urzędu Zamówień Publicznych.