Wojewódzkie plany gospodarki odpadami będą uzupełnione planami inwestycyjnymi. Znajdą się w nich przyszłe lub już budowane instalacje do zagospodarowania i przetworzenia śmieci z naszych domów. Przewiduje to nowelizacja ustawy o odpadach, której przepisy w piątek, 6 lutego, wchodzą w życie.
Zmiany sprawią, że prywatny inwestor, który zechce wybudować spalarnię śmieci komunalnych czy zakład z sortownią odpadów i kompostownią, a nie znajdzie się w planie inwestycyjnym, nie zrealizuje takiego przedsięwzięcia. Nie dostanie także wsparcia ze środków unijnych czy Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. Mało tego. Nawet jeśli ktoś wyłoży własne pieniądze na sortownię czy spalarnię odpadów, i tak nie dostanie decyzji środowiskowej, a co za tym idzie – także pozwolenia na budowę.
– Zmiany nie będą dotyczyły tylko tych inwestycji, których budowa ruszyła przed 6 lutego 2015 r. – mówi Daniel Chojnacki, radca prawny w kancelarii Domański Zakrzewski Palinka.
Przedsiębiorcy nie będą mieli wpływu na to, czy ich przedsięwzięcie znajdzie się w wojewódzkim planie inwestycyjnym. Pozostanie im jedynie przekonanie samorządu województwa, że ich zakład jest potrzebny.
Plany inwestycyjne mają doprowadzić do tego, by nie dochodziło już do budowania zbyt dużych spalarni śmieci czy innych zakładów do przetwarzania odpadów albo żeby nie było ich za dużo w jednym miejscu. Inwestycje mają być zoptymalizowane pod kątem potrzeb województw.