Naczelny Sąd Administracyjny orzekł we wtorek, że opłata za korzystanie przez przewoźników z przystanków powinna być zróżnicowana i zależeć od wielkości pojazdów.
W Łodzi w 2012 r. uchwalono, że korzystanie przez przewoźników z przystanków komunikacyjnych, których właścicielem lub zarządzającym jest miasto, jest odpłatne. Każde zatrzymanie kosztuje 5 groszy.
– Kwota nieduża, ale tworzy koszty – mówi Wioletta Kurzawa, współwłaścicielka firmy Dynamic Travel w Poddębicach k. Łodzi, prowadzącej regularne linie komunikacji międzymiastowej. – Jeżeli robimy 50 kursów w jedną stronę i 50 w drugą, a w Łodzi jest 10 przystanków, daje to łącznie 50 zł dziennie. Duży przewoźnik, mający wiele autobusów, nie odczuje tego tak jak mały.
Większe autobusy bardziej niszczą
Właściciele niewielkich firm zaskarżyli uchwałę do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Łodzi.
– Art. 16 ust. 4 ustawy z 2010 r. o publicznym transporcie zbiorowym przewiduje możliwość ustalania przez organy samorządowe opłat za korzystanie z przystanków komunikacyjnych – mówi radca prawny Piotr Harańczyk, pełnomocnik firm przewozowych. –Ale nie można nikogo dyskryminować. Tymczasem wiele gmin wprowadza jedną, równą stawkę dla wszystkich przewoźników.