Reklama

Ustawa o dostępie do informacji publicznej służy obywatelom, a nie organom władzy

Władza nie może pytać w trybie dostępu do informacji publicznej np. dyrektora przedszkola, na co wydaje pieniądze.

Publikacja: 18.05.2015 07:27

Ustawa o dostępie do informacji publicznej służy obywatelom, a nie organom władzy

Foto: www.sxc.hu

Ustawa o dostępie do informacji publicznej (u.d.i.p.) służy obywatelom, a nie organom władzy – orzekł Wojewódzki Sąd Administracyjny w Gdańsku.

WSA zajmował się pytaniem wójta, który w trybie tej ustawy zwrócił się do dyrektorki przedszkola o udostępnienie kserokopii wyciągu bankowego placówki. Zdaniem wójta zakres wniosku obejmuje informację publiczną związaną z dysponowaniem środkami publicznymi. – Przedszkole otrzymuje dotację z budżetu gminy i tym samym dysponuje majątkiem publicznym – argumentował.

Dyrektorka odmówiła udostępnienia informacji. Wtedy wójt złożył skargę do WSA. Przekonywał, że od trzech lat dyrektorka udaremnia wgląd do wszelkich dokumentów nie tylko jemu, ale również regionalnej izbie obrachunkowej. Podkreślał, że takie zachowanie budzi ogromne obawy o prawidłowość wydatkowania powierzonej dotacji.

Dyrektorka wskazała, że wójt może wszcząć postępowanie kontrolne uregulowane w ustawie o systemie oświaty.

WSA uznał, że wójt nie był uprawniony do ubiegania się o informację na podstawie u.d.i.p. Ustawa ta służy bowiem realizacji prawa obywateli do uzyskania informacji o działaniach władzy i sprawach publicznych, a nie przekazywaniu informacji między organami władzy a podmiotami, które – tak jak dyrektorka przedszkola – dysponują majątkiem publicznym. Z art. 61 ust. 1 Konstytucji RP wynika, że dostęp do informacji publicznej przysługuje „obywatelowi". I choć art. 2 ust. 1 u.d.i.p. dostęp taki przyznaje „każdemu", to termin „każdy" nie może się odnosić do organów administracji publicznej. Biorąc pod uwagę cel i sens ustawy, należy wskazać, że słowo „każdy" oznacza każdego człowieka lub podmiot prawa prywatnego, np. stowarzyszenie.

Reklama
Reklama

Według WSA dyrektorka przedszkola nie powinna wydawać decyzji odmawiającej udostępnienia informacji publicznej czy też umarzającej postępowanie, bo nie było podstaw prawnych do ich wydania. Powinna jedynie poinformować wójta, że zgłoszony wniosek nie może być rozpatrywany w trybie ustawy o dostępie do informacji publicznej, ponieważ organ gminy wystąpił o udostępnienie informacji, którą powinien uzyskać, korzystając z uprawnień o charakterze publicznoprawnym, które mu przysługują.

Prawo karne
Prokurator krajowy o śledztwach ws. Ziobry, Romanowskiego i dywersji
Konsumenci
Nowy wyrok TSUE ws. frankowiczów. „Powinien mieć znaczenie dla tysięcy spraw”
Praca, Emerytury i renty
O tym zasiłku mało kto wie. Wypłaca go MOPS niezależnie od dochodu
Samorząd
Więcej czasu na plany ogólne w gminach. Bruksela idzie Polsce na rękę
Materiał Promocyjny
Jak producent okien dachowych wpisał się w polską gospodarkę
Nieruchomości
Co ze słupami na prywatnych działkach po wyroku TK? Prawnik wyjaśnia
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama