Powiatowy inspektor nadzoru budowlanego wymierzył spółce z o.o. karę 50 tys. zł z tytułu nielegalnego użytkowania wyciągu orczykowego wraz z obiektami infrastruktury towarzyszącej.
Turyści jednak szusowali
W trakcie kontroli, którą przeprowadza nadzór, zanim wyda pozwolenie na użytkowanie, okazało się, że firma już z wyciągu korzysta, choć nie załatwiła jeszcze formalności końcowych.
Na postanowienie nakładające karę spółka wniosła zażalenie do wojewódzkiego inspektora nadzoru budowlanego. Zarzuciła powiatowemu inspektorowi, że organ, który je wydał, nie wykazał, że jest uprawniony do kontroli wyciągów narciarskich i że decyzja Transportowego Dozoru Technicznego nie upoważniała inwestora do użytkowania wyciągu. Inspektor nie wykazał, że w przypadku wyciągu narciarskiego konieczne jest dopuszczenie do użytkowania przez dozór techniczny i osobno przez dozór budowlany. Ponadto nałożono wysoką karę, nie analizując sytuacji finansowej inwestora – zapłacenie tak wysokiej kary stanowi zagrożenie dla firmy.
Wojewódzki inspektor utrzymał zaskarżone postanowienie w mocy. Jego zdaniem nie ma wątpliwości, że przedsiębiorca uruchomił orczyk, choć nie załatwił niezbędnych formalności.
Tymczasem starosta w pozwoleniu na budowę pouczył inwestora o konieczności uzyskania pozwolenia na użytkowanie.