Kompania Węglowa chce kupić w przetargu taśmy przenośne do wyrobisk. Jedna z zainteresowanych tym zamówieniem firm zakwestionowała zwycięską ofertę. Jej zdaniem podana w niej cena jest rażąco niska. Ma o tym świadczyć m.in. fakt, że rok wcześniej ten sam przedsiębiorca sprzedawał taśmy po cenach o 15 i 20 proc. wyższych. Ceny w tych zadaniach stanowią zaś ponad połowę ostatecznej zapłaty, dlatego mają wpływ na całość oferty.

Krajowa Izba Odwoławcza nie zgodziła się z tą argumentacją (sygn. KIO/ UZP 36/07). – Okoliczność, że wykonawca zaoferował w ubiegłorocznym postępowaniu ceny jednostkowe odpowiednio o 20 proc. i 15 proc. wyższe, nie może być podstawą oceny, czy mamy do czynienia z rażąco niską ceną – uzasadniała wyrok z 8 stycznia przewodnicząca składu orzekającego Izabela Kuciak. Podkreśliła, że cenę należy odnieść do toczącego się postępowania, a nie do rozstrzygniętego rok wcześniej.

Zdaniem składu orzekającego, oceniając czy cena zaproponowana w ofercie nie jest rażąco niska, należy porównać ją z wartością netto oszacowaną przez zamawiającego przed ogłoszeniem przetargu oraz powiększoną o należny podatek VAT. W pierwszym z zadań, w którym zakwestionowano cenę, wartość po dodaniu podatku wynosiła 3,694 mln zł, w drugim 2,487 mln zł. – Wybrany wykonawca zaoferował odpowiednio ceny 3,683 mln zł i 2,454 mln zł. Tak więc różnica między ceną zaoferowaną przez wykonawcę a wartością ustaloną przez zamawiającego jest nieznaczna – podkreśliła przewodnicząca.

Zwróciła też uwagę, że ustawodawca nie zdefiniował pojęcia rażąco niskiej ceny. – Słownik Języka Polskiego PWN opisuje pojęcie „rażący” jako „dający się łatwo stwierdzić, wyraźny, oczywisty, bezsporny”. Oferta podlega zatem odrzuceniu, jeżeli zawiera cenę wyraźnie i w sposób oczywisty zaniżoną. Zgodnie z art. 89 ust. 1 pkt 4 prawa zamówień publicznych cenę tę należy odnosić do przedmiotu zamówienia i ustalonej dla niego wartości – wyjaśniła Izabela Kuciak.