Miasta chcą zarobić na organizacji dużych imprez

Wejście do kalendarza organizatorów dużych imprez wymaga lat pracy nad wizerunkiem miasta i konsekwentnych działań władz

Publikacja: 15.09.2011 04:10

Miasta chcą zarobić na organizacji dużych imprez

Foto: ROL

 

Zyski dla hoteli, sklepów, taksówkarzy, no i szansa na przyciągnięcie kolejnych inwestycji – to tylko niektóre korzyści z dużych międzynarodowych imprez biznesowych, naukowych czy kulturalnych, o które zabiegają polskie miasta.

Na razie w tej grze liczy się kilka miast. Zdaniem Sławomira Wróblewskiego, założyciela Stowarzyszenia Konferencje i Kongresy w Polsce, numerem 1 pozostaje Warszawa, której atutem jest status stolicy i dobra infrastruktura. Ale dużo bardziej aktywne w swych zabiegach o imprezy są Wrocław, Sopot i Katowice, do których chcą dołączyć Kraków, Poznań oraz najmniejsza w tym gronie Krynica Górska, wypromowana dzięki największej imprezie biznesowej w Polsce – Forum Ekonomicznemu.

Podkupić imprezę

Najważniejsze wydarzenie polskiej prezydencji w UE, jakim był Europejski Kongres Kultury, nie miał innej alternatywy lokalizacyjnej niż Wrocław, który w 2016 roku ma być Europejską Stolicą Kultury. To tu na wrzesień zaplanowano w sumie sześć spotkań szefów resortów kultury, rolnictwa, energetyki, finansów, obrony i sprawiedliwości.

Władze Wrocławia dyplomatycznie przypominają, że w ramach polskiej prezydencji politycy goszczą i w innych miastach. Jednak to Wrocław budzi podziw skutecznością w ściąganiu wydarzeń o międzynarodowej randze. Czasem trzeba było je wręcz podkupić – do przeniesionego tu z Cieszyna festiwalu filmowego Nowe Horyzonty miasto dokłada 4 mln zł rocznie.

Pozycjonowanie miasta  jako centrum ważnych wydarzeń zostało zaprogramowane dawno temu. Po intensywnej promocji, trwającej od połowy lat 90., Wrocław stał się miastem rozpoznawalnym i modnym nie tylko w Polsce. Ekipa prezydenta Rafała Dutkiewicza miała spektakularne sukcesy w przyciąganiu zagranicznych inwestorów, a słynna „brygada Tygrysa" (wyspecjalizowana komórka w urzędzie miejskim, która pomagała kontrahentom szybko przebrnąć przez procedury) była pomysłem kopiowanym w wielu miastach.

Podobny schemat miasto zastosowało, gdy zapadła decyzja o zbudowaniu silnego ośrodka turystyki biznesowej. Współpracą i kompleksową obsługą organizatorów kongresów i innych wydarzeń zajęła się inna „brygada Tygrysa" – to powołane kilka lat temu Convention Bureau Wrocław. Równocześnie za ok. 200 mln zł (w tym 55 mln z dotacji UE) wyremontowana została Hala Stulecia (wpisana na listę Światowego Dziedzictwa UNESCO) oraz stworzono Regionalne Centrum Turystyki Biznesowej. Trudno się dziwić, że do końca roku kalendarz jest nieomal pełny.

Lata pracy

– Pozyskiwanie międzynarodowych, najbardziej prestiżowych  imprez to efekt wieloletniej pracy – twierdzi Borys Fromberg, dyrektor poznańskiego Biura Promocji Miasta.  – Najpierw trzeba zorganizować wiele mniejszych wydarzeń, by zyskać doświadczenie i wyrobić sobie markę – dodaje. Ale się opłaca. – Jeszcze przez rok po zakończeniu Konferencji Klimatycznej w prasie międzynarodowej ukazywały się odniesienia do tej imprezy. I za każdym razem był wymieniany Poznań – przekonuje Fromberg. Poznań został gospodarzem konferencji, ponieważ jako jedyne miasto w Polsce mógł pomieścić w jednym miejscu tak wielu gości – ok. 8 tys.

– Sopot już jest postrzegany jako centrum konferencyjno-biznesowe. Wizyta premiera Rosji Władimira Putina, spotkanie Grupy Wyszehradzkiej, wizyta premiera José Luisa Rodrígueza Zapatero, a w konsekwencji wytypowanie Sopotu do grona pięciu miast-gospodarzy podczas polskiego przewodnictwa w Unii sprawia, że Sopot coraz bardziej rozpoznawalny jest nie tylko w kraju, ale i za granicą – podkreśla prezydent Jacek Karnowski.

Miasto od kilku lat promuje się na specjalistycznych targach kongresowych, zachęcając m. in. wybudowanym za ok. 100 mln euro Centrum Haffnera – z hotelem i nowoczesnym centrum konferencyjnym oraz nową wspólną inwestycją z Gdańskiem – Ergo-Areną. Dodaje, że miastu bardzo zależało, by Europejskie Forum Nowych Idei, które zaplanowano na koniec września, odbyło się w Sopocie.

– To dla nas ogromna wartość – promocja poprzez tak prestiżowe wydarzenie. Miasto dzięki forum utwierdza swoją markę jako miejsca niezwykłych wydarzeń, spotkań, twórczych dyskusji – dodaje Karnowski.

Władze miast nie mogą jednak odżałować, że nie udało im się ściągnąć do Sopotu Forum Ekonomicznego, o co intensywnie zabiegały przed dwoma laty. Swoje oferty złożyło im wtedy kilka dużych miast, w tym Wrocław i Katowice.

Jednak twórca forum Zygmunt Berdychowski zdecydował, że impreza  zostanie w Krynicy. – Owszem, prezydent Karnowski oferował nam wtedy bardzo dużo, ale do zabiegów o Krynicę włączyło się wtedy całe województwo małopolskie wraz z Agencją Rozwoju Regionalnego. Kraków zapewnił program kulturalny podczas forum, władze wojewódzkie wraz z władzami Krynicy sfinansowały halę wybudowaną za 1,3 mln zł na czas konferencji przy deptaku, a władze powiatu zapewniają imprezy rekreacyjne – mówi Berdychowski.

Bo do najbardziej prestiżowych imprez trzeba dopłacić. – To np. bezpłatny transport publiczny dla uczestników wydarzenia, darmowe imprezy kulturalne, wsparcie działań marketingowych i promocyjnych – wyjaśnia wiceprezydent Krakowa Elżbieta Koterba. – Wysokość tych nakładów kształtuje się różnie, ale nigdy nie przekracza 3 mln zł.

Miliony na centrum

Do grona miast-gospodarzy największych i najbardziej prestiżowych imprez chcą dołączyć Katowice i Kraków. – Takie jest zresztą nasze hasło: Katowice – miasto wielkich wydarzeń – przekonuje Jakub Jarząbek, rzecznik miasta. Od trzech lat Katowice goszczą chociażby Europejskie Forum Gospodarcze (6 tys. uczestników), a w tym roku po raz pierwszy, w październiku – Europejski Kongres Małych i Średnich Przedsiębiorstw. Władze miasta podkreślają jego atuty, m.in. dostępność komunikacyjną (w pobliżu są trzy lotniska) czy rozbudowywane zaplecze konferencyjno-wystawiennicze. Obok wyremontowanego Spodka do 2013 r. stanie wybudowane za ok. 300 mln zł Międzynarodowe Centrum Konferencyjne.

Z kolei Kraków chce być odbierany jako miasto kultury z najwyższej półki ( Festiwal Sacrum Profanum czy Off Plus Kamera), będąc też miejscem spotkań biznesu. Dlatego buduje za ok. 320 mln zł Centrum Kongresowe z salą na ponad 2 tys. osób. – Choć centrum powstanie w 2015 r., już podpisujemy pierwsze kontrakty – podkreśla Elżbieta Koterba, wiceprezydent miasta.

Sławomir  Wróblewski, założyciel Stowarzyszenia  Konferencje i Kongresy w Polsce i członek rady Polskiej Organizacji Turystycznej

Polska ma idealne położenie, by spełniać rolę centrum konferencji i kongresów. Jesteśmy już w I lidze organizacji  takich imprez, choć  biznesowe i promocyjne  znaczenie  turystyki konferencyjnej doceniliśmy stosunkowo  niedawno ( pod koniec lat 90) i nadal nie mamy odpowiedniej infrastruktury, by gościć kongresy na ponad 3-5 tys. osób. Także dopiero od niedawna w dużych miastach działają specjalne nakierowane na ten biznes Convention Bureaux - mają je m.in.  tym Wrocław, Katowice, Kraków,  Gdańsk, Toruń i Bydgoszcz. Imprezy przyciąga do miast ich wizerunek, którego budowa wymaga czasu i konsekwencji. Na ten wizerunek  składa się zarówno  infrastruktura (w tym odpowiednie zaplecze konferencyjno-hotelowe, dojazd i parkingi, odległość od międzynarodowego lotniska), walory kulturalne, ale i działania władz, w tym konkretna pomoc przy dużych imprezach.

Zbigniew Gajewski, dyrektor departamentu Komunikacji i Rozwoju  PKPP Lewiatan, organizator Europejskiego Forum Nowych Idei w Sopocie, które ma przyciągnąć ok. tysiąca prominentnych uczestników

Nawet mając  odpowiednie zaplecze  organizacyjne, pomoc specjalistów, wsparcie miasta jest bardzo istotne. Władze Sopotu, w tym sam prezydent  Karnowski, starają nam się pomóc we wszystkich kwestiach jakie się pojawiają podczas przygotowań. Zależało nam na miejscu prestiżowym, które ma dostateczną  liczbę miejsc w 4 i 5 gwiazdkowych hotelach, z  atrakcyjnym otoczeniem - i znaleźliśmy to w Sopocie.

Zyski dla hoteli, sklepów, taksówkarzy, no i szansa na przyciągnięcie kolejnych inwestycji – to tylko niektóre korzyści z dużych międzynarodowych imprez biznesowych, naukowych czy kulturalnych, o które zabiegają polskie miasta.

Na razie w tej grze liczy się kilka miast. Zdaniem Sławomira Wróblewskiego, założyciela Stowarzyszenia Konferencje i Kongresy w Polsce, numerem 1 pozostaje Warszawa, której atutem jest status stolicy i dobra infrastruktura. Ale dużo bardziej aktywne w swych zabiegach o imprezy są Wrocław, Sopot i Katowice, do których chcą dołączyć Kraków, Poznań oraz najmniejsza w tym gronie Krynica Górska, wypromowana dzięki największej imprezie biznesowej w Polsce – Forum Ekonomicznemu.

Pozostało 90% artykułu
Konsumenci
Pozew grupowy oszukanych na pompy ciepła. Sąd wydał zabezpieczenie
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Sądy i trybunały
Dr Tomasz Zalasiński: W Trybunale Konstytucyjnym gorzej już nie będzie
Konsumenci
TSUE wydał ważny wyrok dla frankowiczów. To pokłosie sprawy Getin Banku
Nieruchomości
Właściciele starych budynków mogą mieć problem. Wygasają ważne przepisy
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Prawo rodzinne
Przy rozwodzie z żoną trzeba się też rozstać z częścią krów