Jeśli kalkulacje mające wpływ na cenę oferty przewidują stawki dla pracowników niższe od dopuszczalnego prawem najniższego wynagrodzenia, to zamawiający powinien wyjaśnić, czy nie ma do czynienia z rażąco niską ceną -wynika z wyroku z 8 stycznia 2007 r. (UZP/ZO/03040/06).

W przetargu na ochronę terenów jednej kopalni zwyciężyła firma, która zaproponowała cenę niższą o 23 proc. od oszacowanej przez zamawiającego wartości zamówienia. Konkurencyjny wykonawca uznał, że jest ona rażąco niska. Przekonywał, że zwycięska agencja oferuje usługę poniżej kosztów, gdyż cena nie pokrywa nawet wynagrodzenia pracowników, którzy będą ochraniali obiekt.

Arbitrzy zgodzili się z tą argumentacją. Zwrócili uwagę, że sama różnica między wartością zamówienia a zaproponowaną ceną powinna wzbudzić zastrzeżenia zamawiającego. Tym bardziej że wartość robocizny będzie stanowić ok.90 proc. całej zapłaty. A zgodnie z zaprezentowaną w ofercie kalkulacją roboczodniówka wynosiła mniej, niż by to wynikało z rozporządzenia w sprawie najniższego wynagrodzenia.

W 2007 r. może ono wynosić nie mniej niż 936 zł. -Średnia liczba godzin w miesiącu wynosi168 godzin na pracownika, a zatem średnia cena jednej roboczodniówki powinna wynosić nie mniej niż 44,56zł -wyliczył przewodniczący Włodzimierz Szafrański. Tymczasem zwycięska firma zaoferowała roboczodniówkę po 43,12zł.

- Porównanie tych liczb powinno budzić wątpliwości zamawiającego, czy zaproponowane roboczogodziny, a także całkowita cena zamówienia nie są rażąco niskie -podkreślił przewodniczący, nakazując zamawiającemu, aby zażądał wyjaśnień od wybranej firmy, a po ich otrzymaniu ponownie ocenił oferty.