Wyjaśnianie pozostanie darmowe

Firmy nie będą musiały wpłacać wadium, żeby móc zadać pytania dotyczące specyfikacji przetargowej

Aktualizacja: 09.07.2009 07:49 Publikacja: 09.07.2009 07:42

Wyjaśnianie pozostanie darmowe

Foto: Fotorzepa, Tom Tomasz Jodłowski

Chodzi o tzw. małą nowelizację [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr;jsessionid=C54C39B1684EB39185CAFD6389B11BA5?id=247401]prawa zamówień publicznych[/link]. Celowo wyłączono ją z ogólnego projektu, aby szybko uchwalić. Zawiera bowiem rozwiązania antykryzysowe, które mają pomóc w ciężkich dla gospodarki czasach.

[srodtytul]Po zastrzeżeniach projekt zmieniono[/srodtytul]

Rząd przyjął projekt już w marcu. Szybko jednak wycofał go z Sejmu. Dopiero przed kilkoma dniami skierował tam ponownie. Kontrowersje wywołał jeden z przepisów. Urząd Komitetu Integracji Europejskiej uznał, że propozycja, aby pytania do specyfikacji musiało poprzedzić wpłacenie wadium, jest niezgodna z prawem wspólnotowym. Rząd ostatecznie zdecydował się wykreślić ją z projektu.

Skąd pomysł, aby firmy wpłacały wadium, jeszcze zanim zdecydują się wystartować w przetargu? Od pewnego czasu wielu urzędników odpowiedzialnych za zamówienia żaliło się, że wykonawcy tak nagminnie żądają wyjaśnień, iż trzeba przedłużać termin składania ofert. Kroplą, która przelała czarę, był przetarg na most Północny w Warszawie. Startujące w nim konsorcja zadały ponad 1,5 tys. pytań.

Obowiązek wpłacenia wadium przed złożeniem wniosku o wyjaśnienia miał ograniczyć to zjawisko. – Tyle że przepis ten dyskryminowałby wykonawców i wypaczał rolę wadium. Ma ono zabezpieczać ofertę, a nie odstraszać od zadawania pytań – mówi Jerzy Czaban, ekspert Programu Konsultanci Funduszy Europejskich i trener grupy APEXnet.

[srodtytul]Dwie nowelizacje[/srodtytul]

W projekcie zachowano natomiast inny przepis zmierzający do ograniczenia liczby pytań. Zamawiający będą zobowiązani odpowiadać tylko na te, które trafią do nich co najmniej w połowie upływu terminu składania ofert. Wątpliwości zgłaszanych później nie będą już musieli rozwiewać.

Opisywana nowelizacja ma zostać uchwalona na tzw. szybkiej ścieżce legislacyjnej. Tymczasem rząd kończy już pracę nad kolejnym, kompleksowym projektem zmian w ustawie.

I w nim również kontrowersje budzi jeden z przepisów związanych z wadium.

[srodtytul]Urzędy zatrzymują wadium firm[/srodtytul]

Od października 2008 r. wykonawca, który na wezwanie zamawiającego nie uzupełni brakujących lub wadliwych dokumentów, traci wadium. Przepis ten miał zabezpieczać przed zmowami cenowymi. W rzeczywistości jednak uderzył w uczciwych wykonawców, którzy nie mogą np. wykazać się wymaganym doświadczeniem. Małe firmy tracą po 10 tys. czy 20 tys. zł, u dużych idzie to czasem nawet w setki tysięcy złotych.

Sygnały o tym dotarły do Urzędu Zamówień Publicznych, który zaproponował wykreślenie tego przepisu z ustawy. Sprawa nie jest jeszcze przesądzona. Podczas uzgodnień międzyresortowych pojawiła się propozycja zachowania regulacji w dotychczasowym brzmieniu. Teraz trwają prace nad kompromisowym rozwiązaniem.

– Przepis powinien zniknąć z ustawy chociażby dlatego, że niczemu tak naprawdę nie służy. Są inne sposoby na zmowy cenowe – komentuje Jarosław Jerzykowski, radca prawny w kancelarii Jerzykowski i Wspólnicy. Takiego samego zdania jest Jerzy Czaban. – Jeśli warunki ubiegania się o zamówienie nie są precyzyjnie określone, to przedsiębiorcy często nie mają pewności, czy zdołają dostarczyć wymagane dokumenty. A później są karani. Za co? Tak naprawdę za to, że śmieli wystartować w przetargu – przekonuje.

[ramka][b]Co jeszcze zmieni się w przepisach[/b]

Mała nowelizacja zakłada także, że:

- zamawiający będą mogli wypłacać firmom zaliczki (dzisiaj wykonawca najpierw finansuje inwestycję, a dopiero po jej zakończeniu otrzymuje zapłatę),

- wadium firm, które przegrały przetarg, będzie zwracane już po wyborze oferty, a nie po zawarciu umowy (dzięki temu przedsiębiorcy szybciej odzyskają zamrożone środki),

- wykonawcy będą mogli posiłkować się wiedzą, doświadczeniem i potencjałem technicznym oraz finansowym dowolnych partnerów bez potrzeby tworzenia konsorcjów,

- opłata od skargi sądowej będzie wynosić 5 proc. wartości przedmiotu zamówienia – maksymalnie 5 mln zł.[/ramka]

[i]masz pytanie, wyślij e-mail do autora

[mail=s.wikariak@rp.pl]s.wikariak@rp.pl[/mail][/i]

Chodzi o tzw. małą nowelizację [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr;jsessionid=C54C39B1684EB39185CAFD6389B11BA5?id=247401]prawa zamówień publicznych[/link]. Celowo wyłączono ją z ogólnego projektu, aby szybko uchwalić. Zawiera bowiem rozwiązania antykryzysowe, które mają pomóc w ciężkich dla gospodarki czasach.

[srodtytul]Po zastrzeżeniach projekt zmieniono[/srodtytul]

Pozostało 91% artykułu
Konsumenci
Pozew grupowy oszukanych na pompy ciepła. Sąd wydał zabezpieczenie
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Sądy i trybunały
Dr Tomasz Zalasiński: W Trybunale Konstytucyjnym gorzej już nie będzie
Konsumenci
TSUE wydał ważny wyrok dla frankowiczów. To pokłosie sprawy Getin Banku
Nieruchomości
Właściciele starych budynków mogą mieć problem. Wygasają ważne przepisy
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Prawo rodzinne
Przy rozwodzie z żoną trzeba się też rozstać z częścią krów