W przetargu na wykonanie specjalistycznych analiz zamawiający uznał, że dokumenty złożone przez jednego z wykonawców nie potwierdzają spełnienia warunków. Chodziło o dysponowanie „ekspertem ds. zamówień publicznych posiadającym wykształcenie wyższe oraz co najmniej trzyletnie doświadczenie w realizacji postępowań o udzielenie zamówień publicznych, który uczestniczył w realizacji co najmniej jednej dokumentacji przetargowej na udzielenie zamówienia publicznego dotyczącego projektów inwestycyjnych”. Zdaniem zamawiającego złożone dokumenty potwierdziły jedynie, że wskazana przez firmę osoba świadczyła pomoc prawną przy przetargach, a to nie oznacza realizacji postępowań o udzielenie zamówień publicznych.

Przedsiębiorca, odpowiadając na wezwanie, wdał się w polemikę z zamawiającym, przekonując, że jego ekspert spełnia wymagania. Nie wskazał natomiast innych postępowań, które miał realizować. Z tego też względu zamawiający wykluczył go z przetargu.

Krajowa Izba Odwoławcza, do której odwołał się wykonawca, zwróciła uwagę, że skoro uznał on wezwanie do uzupełnienia za bezpodstawne, to powinien je oprotestować. – Przedmiotem niniejszego sporu jest sposób rozumienia warunku, do którego to sposobu odwołuje się w przedmiotowym wezwaniu zamawiający. Jeśli więc odwołujący nie godził się z treścią wezwania, miał możliwość wyrażenia swojego sprzeciwu. Zaniechanie w tym zakresie powoduje, że zarzuty dotyczące przedmiotowego warunku są spóźnione – wyjaśniła przewodnicząca składu orzekającego Izabela Kuciak. – Odwołujący się, udzielając odpowiedzi na wezwanie, zaprezentował stanowisko opozycyjne w stosunku do treści wezwania, a uzupełniony dokument w istocie nie wnosi niczego nowego. Odwołujący się, podejmując takie działanie, faktycznie prowadzi do uszczerbku w swoim interesie prawnym. Zwrócić należy bowiem uwagę, iż wezwanie zamawiającego jest wiążące dla wykonawcy – zaznaczyła.