Nie warto zwlekać z czynnościami w przetargu

Nie tylko ofertę trzeba złożyć w wyznaczonym terminie. To samo odnosi się do pytań dotyczących specyfikacji czy odwołań

Aktualizacja: 31.08.2010 04:50 Publikacja: 31.08.2010 04:00

Nie warto zwlekać z czynnościami w przetargu

Foto: Rzeczpospolita

Większość terminów w przetargach to tzw. terminy zawite. Oznacza to tyle, że jeśli przedsiębiorca spóźni się z dokonaniem jakiejś czynności, to jego racje nie będą uwzględnione. Dotyczy to zarówno składania ofert, jak i zadawania pytań dotyczących specyfikacji czy też odwoływania się od decyzji zapadłych w przetargu.

[srodtytul]Złóż ofertę na czas[/srodtytul]

Termin na złożenie oferty bądź wniosku o dopuszczenie do udziału w postępowaniu jest wyznaczany nie tylko na konkretny dzień, ale i na określoną godzinę. Jeśli wskazano godz. 11, to oferta dostarczona nawet minutę później nie będzie otwarta. Nie ma znaczenia, z jakich powodów doszło do spóźnienia.

Jeśli kurier utkwi w korkach, to takie tłumaczenie na nic się nie zda. Wykonawca startujący w przetargu będzie mógł co najwyżej dochodzić roszczeń od firmy kurierskiej. Jego oferta zostanie jednak zwrócona bez otwierania.

[ramka][b]Przykład[/b]

W jednym z przetargów kopertę z ofertą przyjęto o godz. 9.02, czyli o dwie minuty za późno. Zadecydowało to o jej zwróceniu bez otwierania. Wykonawca złożył odwołanie, w którym przekonywał, że posłaniec był wcześniej w budynku. Miała to potwierdzać księga wejść i wyjść, w której odnotowano godz. 8.45. Skład orzekający uznał jednak, że dowodzi to jedynie czasu wejścia do budynku, a nie złożenia oferty [/ramka]

[b]Z orzecznictwa Krajowej Izby Odwoławczej[/b]

- „Bez znaczenia dla rozstrzygnięcia przedmiotowej sprawy jest ustalenie, o której godzinie upoważniony pracownik odwołującego wszedł do siedziby zamawiającego.

Istotna jest bowiem godzina, o której złożono ofertę, czyli doręczono uprawnionemu pracownikowi zamawiającego. Wykonawca powinien dołożyć należytej staranności przy terminowym złożeniu oferty, a niewątpliwie tego nie uczynił” – [b]wyrok z 19 grudnia 2008 r. (KIO/UZP 1442/08).[/b]

- „Po wejściu w życie ustawy z 2 grudnia 2009 r. (...) dla zachowania terminu na wniesienie odwołania konieczne jest faktyczne doręczenie odwołania prezesowi KIO w terminie przewidzianym w ustawie.

W przepisach pzp po nowelizacji brak bowiem domniemania, że złożenie odwołania w placówce pocztowej operatora publicznego jest równoznaczne z jego wniesieniem do prezesa izby” –[b] postanowienie z 6 lipca 2010 r. (KIO 1269/10)[/b].

- „Przepisy pzp w brzmieniu sprzed nowelizacji wyraźnie stanowiły, że złożenie odwołania w placówce pocztowej operatora publicznego jest równoznaczne z wniesieniem go do prezesa urzędu”. Skoro ustawodawca zrezygnował z takiego unormowania, jego celem musiało być utożsamienie „wniesienia odwołania” z jego doręczeniem.

Z kolei dotrzymanie terminu wniesienia skargi na orzeczenie izby przez złożenie skargi w placówce pocztowej operatora publicznego zostało wyraźnie w ustawie przewidziane (art. 198b ust. 2 zd. drugie pzp), co prowadzi do wniosku, że ustawodawca musiał zdawać sobie sprawę z konsekwencji takiej regulacji” – [b]postanowienie z 29 czerwca 2010 r. (KIO 1266/10)[/b].

[srodtytul]Zadaj pytanie[/srodtytul]

Nowelizacje przepisów z przełomu roku wprowadziły duże zmiany w zadawaniu pytań dotyczących specyfikacji. Wykonawca może zwrócić się o wyjaśnienie wątpliwości pod warunkiem, że wniosek o wyjaśnienie treści specyfikacji istotnych warunków zamówienia wpłynął do zamawiającego nie później niż do końca dnia, w którym upływa połowa wyznaczonego terminu składania ofert.

[ramka][b]Przykład[/b]

W przetargu o wartości wyższej niż progi unijne zamawiający ustalił termin składania ofert na 40 dni od dnia przekazania ogłoszenia.

W tej sytuacji wykonawca może złożyć wniosek o wyjaśnienie postanowień specyfikacji do końca 20. dnia.[/ramka]

[srodtytul]Mniej czasu na odwołania[/srodtytul]

Do 29 stycznia 2010 r. [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr?n=1&id=358718]prawo zamówień publicznych[/link] (dalej: pzp) uznawało, że „złożenie odwołania w placówce pocztowej operatora publicznego jest równoznaczne z wniesieniem go”. W obecnych przepisach próżno szukać takiego sformułowania.

Mowa jest w nich o wniesieniu odwołania do prezesa Krajowej Izby Odwoławczej (w ciągu pięciu lub dziesięciu dni). W orzecznictwie przyjmuje się, że ustawodawca celowo zmienił treść przepisów, po to by wniesienie odwołania faktycznie oznaczało jego doręczenie prezesowi KIO w określonym terminie (patrz: ramka).

[ramka][b]Przykład[/b]

W przetargu o wartości niższej niż progi unijne zamawiający poinformował przedsiębiorcę faksem, że jego oferta została odrzucona. Jeśli wykonawca chce, aby jego odwołanie zostało rozpoznane przez KIO, musi je złożyć w terminie pięciu dni.

Nie ma znaczenia, kiedy nada je na poczcie – liczy się data wpływu do prezesa KIO.[/ramka]

[b]Uwaga![/b] W tym samym terminie musi trafić do zamawiającego kopia odwołania.

[srodtytul]Pierwszy dzień się nie liczy[/srodtytul]

Przy liczeniu terminów stosuje się przepisy [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr;jsessionid=86F27ADE2102E1D67842E76D535F1BD1?id=70928]kodeksu cywilnego[/link]. Zgodnie z art. 111 § 2 k.c., jeżeli początkiem terminu oznaczonego w dniach jest pewne zdarzenie‚ nie uwzględnia się przy obliczaniu terminu dnia‚ w którym to zdarzenie nastąpiło”.

[ramka][b]Przykład[/b]

W przetargu poniżej progów unijnych wykonawca miał pięć dni na złożenie odwołania. O podstawie do jego wniesienia dowiedział się w środę 25 sierpnia.

Tego dnia nie bierze więc pod uwagę. Termin na złożenie odwołania upłynie w poniedziałek 30 sierpnia.[/ramka]

[srodtytul]Aż do północy[/srodtytul]

Zgodnie z art. 111 § 1 k.c. termin oznaczony w dniach kończy się o północy ostatniego dnia. Ma to szczególne znaczenie przy przesyłaniu oświadczeń czy pytań faksem lub drogą elektroniczną. Mogą one dotrzeć nawet minutę przed północą i powinny zostać uznane za wniesione w terminie.

[b]Uwaga! [/b]Odwołania nie można złożyć faksem.

Jeśli koniec terminu wypada na dzień uznany ustawowo za wolny od pracy, to wykonawca zyskuje dodatkowy czas. Zgodnie z art. 115 k.c. termin upływa wówczas dnia następnego.

[ramka][b]Przykład[/b]

W przetargu poniżej progów unijnych wykonawca miał pięć dni na złożenie odwołania. O podstawie do jego wniesienia dowiedział się we wtorek 24 sierpnia.

Termin na złożenie odwołania wypadał w niedzielę 29 sierpnia. W tej sytuacji wykonawca ma czas na złożenie odwołania do poniedziałku 30 sierpnia.[/ramka]

[b]Uwaga![/b] Za dni ustawowo wolne od pracy uznaje się jedynie niedziele i święta. Sobota nie jest już takim dniem.

Większość terminów w przetargach to tzw. terminy zawite. Oznacza to tyle, że jeśli przedsiębiorca spóźni się z dokonaniem jakiejś czynności, to jego racje nie będą uwzględnione. Dotyczy to zarówno składania ofert, jak i zadawania pytań dotyczących specyfikacji czy też odwoływania się od decyzji zapadłych w przetargu.

[srodtytul]Złóż ofertę na czas[/srodtytul]

Pozostało 94% artykułu
Konsumenci
Pozew grupowy oszukanych na pompy ciepła. Sąd wydał zabezpieczenie
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Prawo dla Ciebie
PiS wygrywa w Sądzie Najwyższym. Uchwała PKW o rozliczeniu kampanii uchylona
W sądzie i w urzędzie
Już za trzy tygodnie list polecony z urzędu przyjdzie on-line
Dane osobowe
Rekord wyłudzeń kredytów. Eksperci ostrzegają: będzie jeszcze więcej
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Prawnicy
Ewa Wrzosek musi odejść. Uderzyła publicznie w ministra Bodnara