9 lipca 2012 r. Trybunał Konstytucyjny (sygn. akt: P 59/11) orzekł o niezgodności z konstytucją art. 2 ust. 3 ustawy z 12 grudnia 1997 r. o dodatkowym wynagrodzeniu rocznym dla pracowników jednostek sfery budżetowej w zakresie, w jakim pomija okres urlopu macierzyńskiego jako umożliwiający nabycie prawa do dodatkowego wynagrodzenia rocznego w wysokości proporcjonalnej do okresu przepracowanego, w sytuacji nieprzepracowania w ciągu całego roku kalendarzowego faktycznie 6 miesięcy, Co z tego, skoro przepis ten nie utraci mocy prawnej. Trybunał orzekł jedynie o tym, że artykuł ten jest niezgodny z ustawą zasadniczą w omawianym zakresie i wymaga modyfikacji, tak by zapewniał on realizację normy konstytucyjnej.
Co po wyroku?
Orzeczenia TK mają moc powszechnie obowiązującą oraz są ostateczne. Zasada ostateczności odnosząca się do wszystkich rozstrzygnięć TK, oznacza, iż ani sam Trybunał, ani żaden organ zewnętrzny, nie może uchylić ani zmienić orzeczenia wydanego przez skład orzekający Trybunału (powaga rzeczy osądzonej). Zgodnie z art. 190 ust. 3 konstytucji orzeczenie TK zasadniczo wchodzi w życie z dniem ogłoszenia, jednak TK może określić inny termin utraty mocy obowiązującej aktu normatywnego, przy czym termin ten nie może przekroczyć 18-stu miesięcy w wypadku ustawy, a gdy chodzi o inny akt normatywny – 12-stu miesięcy. Ustawodawca wprowadził zatem ogólną regułę, w myśl której orzeczenie TK wchodzi w życie z dniem ogłoszenia, chociaż dopuszczalne jest określenie przez ten organ innego momentu utraty mocy obowiązującej danej regulacji prawnej. Ponieważ niekonstytucyjny w części przepis nie utraci mocy prawnej nawet po publikacji sentencji wyroku TK w Dzienniku Ustaw, to powinien on być niezwłocznie zmieniony, tak by nie było wątpliwości, że mamy korzystające z pełnego urlopu macierzyńskiego będą mogły liczyć na dodatkowe roczne wynagrodzenie. Na uporządkowanie przepisów w tej materii posłowie i senatorowie mają 18 miesięcy – tyle bowiem wynosi maksymalny czas na zmianę niekonstytucyjnego przepisu ustawy.
Na czym polega problem
Ustawa o dodatkowym wynagrodzeniu rocznym dyskryminuje kobiety na urlopach macierzyńskich, który w przeciwieństwie do urlopu wychowawczego jest przynajmniej w części obligatoryjny (pierwsze 14 tygodni). Chodzi o to, że ten pierwszy może pozbawić trzynastki, a drugi już nie. Pracownica, która urodziła dwójkę dzieci i przebywała na macierzyńskim 31 tygodni w danym roku, może nie nabyć prawa do 13. pensji, ale ta, która wróciła do pracy po wychowawczym, np. we wrześniu danego roku – już tak. Nawet urodzenie jednego dziecka może pozbawić prawa do dodatkowego wynagrodzenia. Tak się dzieje jeżeli kobieta wykorzysta pełne 22 tygodnie macierzyńskiego, a ponadto będzie jeszcze przez dziewięć tygodni np. na urlopie wypoczynkowym czy zwolnieniu lekarskim. A to dlatego, że ustawa nabycie prawa do trzynastki uzależnia od przepracowania co najmniej sześciu miesięcy. W świetle najnowszych wyroków Sądu Najwyższego, m.in. z 18 października 2011 r. (sygn. I PK 263/10), oznacza to okres efektywnie przepracowany, a zatem nie wystarczy samo pozostawanie w stosunku pracy.