Po czterech latach rządów PiS sprawność wymiaru sprawiedliwości się nie poprawiła. Z najnowszych statystyk za I kwartał 2019 r. wynika, że spraw przybywa, zaległości rosną, a procesy trwają zbyt długo. I choć są obszary, gdzie widać lekkie drgnięcie (proces karny dziś trwa kilka dni krócej niż w tym samym czasie 2018 r.), to np. w sprawach gospodarczych się wydłużył o kilka tygodni i trwa średnio 15 miesięcy. Rosną też zaległości z poprzednich lat. Do marca 2019 r. przybyło 312 tys. takich spraw.
Czytaj także:
Szybszy wyrok sąd wyda dopiero za rok
Sądowa bomba z opóźnionym procesem
– Z całą pewnością nie mamy dziś sądownictwa na miarę oczekiwań – przyznaje Łukasz Piebiak, wiceminister sprawiedliwości. Zapewnia jednak, że resort robi, co może.