Napisanie dobrej kasacji to trudne zadanie i potykają się na nim nawet doświadczeni prawnicy. Często zdarza się, że przegrywają z powodu niedociągnięć proceduralnych. Wystarczy, że zarzuty są źle sformułowane albo słabo uzasadnione i sąd w ogóle nie zajmie się istotą sprawy.
Dlaczego tak jest? Otóż sąd kasacyjny ocenia sprawę w granicach zarzutów. Jeśli więc sami wyraźnie nie określimy, w jaki sposób naruszono przepisy, sędziowie NSA nie uwzględnią nieprawidłowości z własnej inicjatywy.
Wyraźnie się to podkreśla w wyrokach:
- „Sąd II instancji nie może z własnej inicjatywy podjąć żadnych badań w celu ustalenia innych – poza przedstawionymi w skardze kasacyjnej – wad zaskarżonego orzeczenia lub postępowania przed sądem I instancji i musi ograniczyć się wyłącznie do weryfikacji zarzutów sformułowanych przez wnoszącego skargę kasacyjną” (wyrok NSA z 30 sierpnia 2005 r., FSK 2025/04).- „NSA nie jest uprawniony do samodzielnego dokonywania konkretyzacji zarzutów lub też formułowania domysłów w zakresie tego, na jakiej podstawie została oparta skarga kasacyjna, jakiego dotyczy przepisu i jakie jest uzasadnienie stawianych zarzutów. Skarga kasacyjna będąca zbiorem »luźno rzuconych« przez jej autora przepisów prawa, niepowiązanych między sobą i nieodnoszących się do konkretnie rozpatrywanego stanu faktycznego sprawy, przy braku jasnego i precyzyjnego określenia celu przywołania takich, a nie innych przepisów prawa – nie może zostać uwzględniona” (wyrok NSA z 24 marca 2006 r., I FSK 741/05).
Co więc powinno znaleźć się w skardze?