Po pojawieniu się wiadomości, że w tym roku sędziowskie oświadczenia majątkowe nie są już tajne, na sędziowskim forum zawrzało. Powodem była informacja o zmianie charakteru prawnego oświadczeń majątkowych, która została przesłana do wszystkich sądów w kraju. Pomysł nie spodobał się środowisku, które od lat ostro protestuje przeciw ujawnianiu jego oświadczeń majątkowych. Troska o dzieci, rodzinę i własne bezpieczeństwo to argumenty, jakie przywołuje.
Jak sprawdziliśmy, problem z oświadczeniami, jeśli nawet się pojawi, to dopiero w przyszłym roku.
O co chodzi? Zamieszanie jest związane z ustawą o ustroju sądów powszechnych, a konkretnie jej art. 87§ 6, który obowiązuje od 2 stycznia tego roku. Stanowi on, że informacje zawarte w oświadczeniu stanowią tajemnicę prawnie chronioną i podlegają ochronie przewidzianej dla informacji niejawnych o klauzuli tajności "zastrzeżone" zgodnie ze znowelizowaną ustawą o ochronie informacji niejawnych.
Szkopuł w tym, że zasady nadawania tej klauzuli określić miał prezes Rady Ministrów w stosownym rozporządzeniu, które się jeszcze nie ukazało. W ustawie o ochronie informacji niejawnych pojawił się jednak przepis przejściowy, dzięki któremu stare akty wykonawcze pozostają ważne przez rok (maksymalnie). Dopiero potem muszą pojawić się nowe.
- Znam obawy kolegów z forum, ale uważam, że dziś jeszcze nie ma problemu z ujawnianiem naszych oświadczeń majątkowych. Chodzi nam nie tyle o samą jawność oświadczeń, ile o zawarte w niej informacje dotyczące miejsca zamieszkania czy położenia majątku, bo to może stwarzać potencjalne zagrożenia dla naszego bezpieczeństwa - mówi "Rz" sędzia Rafał Puchalski ze Stowarzyszenia Sędziów Polskich Iustitia.