Etyka sędziów: Na zakłócanie porządku na sali rozpraw trzeba reaować

Teresa Romer, sędzia Sądu Najwyższego w stanie spoczynku o zakłócaniu porządku na sali rozpraw i etyce zawodowej sędziów

Publikacja: 17.06.2013 09:10

Rz: Co pani zdaniem sprawia, że z roku na rok rośnie liczba piszących skargi na źle funkcjonujące sądy?

Teresa Romer:

To chyba wina sposobu kształcenia. Podczas aplikacji i szkoleń nie kładzie się wystarczającego nacisku na sposób zachowania sędziego na sali. Wiedzanie zastąpi zwykłej kultury i empatii. Widać, że coraz częściej się o tym zapomina.

Sędzia na sali zachowywał się arogancko i niegrzecznie – takie zarzuty często pojawiają się w skargach.

Sędziowie często zapominają o starej, ale nadal bardzo aktualnej zasadzie: sędzia nie jest panem społeczeństwa tylko jego sługą. Tymczasem powinni pamiętać o tej roli i nie robić łaski stronie, która staje przed sądem. Tym bardziej że bycie świadkiem to obowiązek.

Przed laty bywało lepiej? Czy dawniej sędziowie zachowywali się  bez zarzutu?

Bywały incydenty, ale społeczny odbiór urzędu sędziego był zupełnie inny. Nie wszyscy wynoszą dziś dobre wychowanie z domu, a podczas studiów wielu wykładowców tego nie uczy, bo nie ma takiego obowiązku. Wielu może też brakować odpowiedniego przygotowania. Dlatego od tego powinna być aplikacja.

A nie jest...

Skoro mówi się o rosnącej liczbie skarg, to nie jest. Widać, że nie spełnia swojej roli.

Może to społeczeństwo jest bardziej świadome tego, co mu wolno, o co może walczyć i trochę więcej wie o prawie?

Jeśli tak jest, to tylko dobrze świadczy o społeczeństwie. Po prostu  wie, że może wymagać od sędziego, by był grzeczny i kulturalny. Kiedyś nie trzeba było o tym przypominać i o to zabiegać.

A może sędziowie są przemęczeni, zbyt obciążeni i częściej brakuje im sił na uśmiechanie się do stron i grzeczne zachowanie?

To nie jest żadne usprawiedliwienie. W dodatku i z tym przepracowaniem też nie jest najgorzej. Rzeczywiście spraw jest dużo więcej, ale sędziowie dostają też wsparcie techniczne, komputery, pomoc urzędników, asystentów... To wszystko im pomaga. Fakt, że sędzia będzie na sali arogancki i niegrzeczny, nie odejmie mu pracy. Każdy powinien o tym pamiętać. Zwłaszcza że wizyta w sądzie to dla stron czy świadków ogromny stres. Wielu z nich przychodzi do sądu pierwszy i ostatni raz w życiu. I sędzia powinien mieć to na uwadze.

Czasem jednak sąd musi podnieść głos i ostrzej zareagować...

Oczywiście, że tak. Na sali rozpraw musi panować porządek. Jeśli ktoś go zakłóca, to takie zachowanie musi się spotkać z reakcją. Nawet surową w postaci nakazu opuszczenia sali. Ale taka ostra reakcja ma być odpowiedzią na akcję, a nie pokazaniem: ja tutaj rządzę, wszystko mi wolno, i każdy musi mnie słuchać.

Rz: Co pani zdaniem sprawia, że z roku na rok rośnie liczba piszących skargi na źle funkcjonujące sądy?

Teresa Romer:

Pozostało jeszcze 95% artykułu
Sądy i trybunały
Ważna opinia z TSUE ws. neosędziów. Nie spodoba się wielu polskim prawnikom
Sądy i trybunały
Będzie nowa ustawa o Sądzie Najwyższym. Ujawniamy plany reformy
Matura i egzamin ósmoklasisty
Matura i egzamin ósmoklasisty 2025 z "Rzeczpospolitą" i WSiP
ZUS
Kolejny pomysł zespołu Brzoski: ZUS rozliczy składki za przedsiębiorców
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
Prawo w Polsce
Od 1 maja rusza nowy program bezpłatnych badań. Jak z niego skorzystać?
Materiał Partnera
Polska ma ogromny potencjał jeśli chodzi o samochody elektryczne