Liczba osób, którym sądy w ubiegłym roku przyznały odszkodowanie, spadła ze 164 do 156. Mimo to budżet wydał na odszkodowania o jedną trzecią więcej. W 2012 r. – 5,5 mln zł, a rok temu blisko 7,5 mln zł. W ciągu ostatnich sześciu lat wydał o ponad 300 proc. więcej.
Oznacza to, że sądy wyżej oceniają wolność człowieka. Przyznają od kilku tysięcy do nawet miliona zł. I słusznie – twierdzą karniści.
Cena wolności
Odszkodowanie za niewątpliwie niesłuszne tymczasowe aresztowanie należy się za szkodę i krzywdę, która jest bezpośrednim następstwem zastosowania środka przymusu. Niesłuszne tymczasowe aresztowanie, o którym mówi art. 552 procedury karnej, jest pojęciem ocennym.
– To sąd decyduje, jaka kwota dla konkretnej osoby będzie adekwatna – mówi sędzia Mateusz Przygucki.
Chcą coraz więcej
20 tys. zł odszkodowania dla lekarza uniewinnionego od zarzutu łapówki, 11 tys. zł dla niesłusznie aresztowanego pod zarzutem wymuszenia rozbójniczego i 100 tys. zł dla kobiety, która przez 20 miesięcy siedziała w areszcie oskarżona o kierowanie zabójstwem swojego czteroletniego syna Michałka utopionego w Wiśle – to tylko kilka najgłośniejszych ostatnio żądań.