Jeśli polski rząd nie wpłaci tych pieniędzy, zostaną one potrącone z należnych nam funduszy z UE.
Chodzi o skumulowane kary w wysokości miliona euro dziennie za niewykonanie środka tymczasowego Trybunału Sprawiedliwości UE w sprawie sytemu odpowiedzialności dyscyplinarnej sędziów w Polsce.
Czytaj więcej
Wiceprezes Trybunału Sprawiedliwości UE postanowił obniżyć karę za niewykonanie środka tymczasowego z 1 mln do 500 tys. euro dziennie. Chodzi o ustawę z 20 grudnia 2019 r. zmieniającej przepisy o ustroju sądów powszechnych i Sądzie Najwyższym, zwaną w mediach "ustawą dyscyplinującą" lub "kagańcową”.
- Wysłaliśmy sześć wezwań do zapłaty obejmujących okres od 29.10.22 do 20.04.23 - potwierdził w rozmowie z korespondentką RMF FM Katarzyną Szymańską-Borginion rzecznik KE Christian Wiegand. Ten okres skończył się 20 kwietnia, bo dzień później - zgodnie z decyzją TSUE - kary zostały zmniejszone do pół miliona euro dziennie.
Rozgłośnia przypomina, że KE wznowiła wysyłanie wezwań do zapłaty, po tym, jak odrzuciła wniosek Warszawy o wstrzymanie naliczania kar.