Wiadomość tę podał jako pierwszy tygodnik "Polityka", a pochodziła ona od samej sędzi Brygidyr-Dorosz. Podała ją w środę na rozprawie w procesie "króla dopalaczy" Jana S., w którym przewodniczy składowi orzekającemu, o czym poinformował mec. Kania-Sieniawski, obrońca Jana S.
- Jako obrońca Jana S. złożyłem wniosek o wyłączenie sędzi Agnieszki Brygidyr-Dobrosz od orzekania w tej sprawie. Powodem złożenia takiego wniosku było między innymi powołanie pani sędzi przez "neo-KRS", jej szybka kariera oraz wiele innych powodów. Podczas uzasadniania tego wniosku pani sędzia złożyła oświadczenie, że 14 marca zarządzeniem ministra Ziobry uzyskała delegację do Sądu Apelacyjnego w Warszawie - powiedział TVN24 mec. Kania-Sieniawski. Jego wniosek nie został uwzględniony.