8 września 2016 r. zaczęła obowiązywać duża nowelizacja kodeksu postępowania cywilnego. Czy po miesiącu widzi Pan zmiany w sądach i procesach?
Żadnej takiej zmiany nie sposób tego zauważyć. Duża część zmian jeszcze nie jest wdrożona np. te związane z elektronizacją. Wszelkie zmiany procedury dają się zobaczyć najwcześniej po pół roku. Jest to kolejna zmiana, która ma usprawnić postępowanie ale nie dotyka istoty problemów, które trapią polskie postępowanie cywilne.
Co go trapi polski proces cywilny? Jakie są najważniejsze problemy?
Wszystkie zmiany na przestrzeni kilkunastu lat tworzone są przez teoretyków. Są one oderwane od realiów postępowań. W porównaniu do krajów zachodnich w Polsce wypaczona jest rola sędziego. W naszych realiach sędzia jest wyrobnikiem. Musi podołać wielu obowiązkom administracyjnym. W realiach zachodnich sędzia jest osobą, która merytorycznie decyduje. Asystenci wykonują za niego całą pracę: sprawdzają zwrotki, czy świadkowie się stawią, czy rozprawa się odbędzie.