Polacy rzadziej niż inni obywatele Wspólnoty stają przed sądami. Spośród dużych krajów UE Polska ma najmniejszy napływ spraw procesowych (1,7 mln). To ponaddwukrotnie mniej niż Włochy i o ok. 1/4 mniej niż Hiszpania, Francja, Anglia i Niemcy. Takie wnioski wypływają z raportu Instytutu Wymiaru Sprawiedliwości „Wymiar sprawiedliwości w Unii Europejskiej".
Spraw nie jest dużo
Jak pokazuje raport IWS, pod względem liczby spraw procesowych na 100 tys. mieszkańców Polska jest na dziesiątym miejscu. U nas jest ich 4481, a np. we Włoszech 7292, w Hiszpanii 6375. Wyprzedzają nas jeszcze m.in. Litwa, Anglia, Węgry i Francja.
Polski sędzia ma do rozpoznania 173 sprawy rocznie. Jego włoski kolega czterokrotnie więcej, a hiszpański czy francuski trzykrotnie (patrz ramka).
– Tezę o wyjątkowo dużym obciążeniu pracą polskich sędziów należy uznać za fałszywą. W 11 z 20 rozpatrywanych krajów jest ono wyższe niż w Polsce – mówi prof. Andrzej Siemaszko, dyrektor Instytutu Wymiaru Sprawiedliwości. – Nieprawdziwa jest bowiem opinia, że główna przyczyna niewydolności polskiego wymiaru sprawiedliwości to nadmierna liczba spraw. Jest nią nieprawidłowe rozłożenie pracy w sądach i zbyt duża liczba sędziów funkcyjnych.
Prezesów będzie mniej
Zgadza się z tym Ministerstwo Sprawiedliwości, które chce zlikwidować 122 najmniejsze sądy i zastąpić je wydziałami zamiejscowymi.