Do redakcji „Rz" trafiają listy od zaniepokojonych pracowników sądów rejonowych. Zwracają oni uwagę, że likwidacja sądu czy też jego przekształcenie w oddział zamiejscowy spowoduje konieczność rozwiązania umów z dostawcami wody, energii i mediów. Dlaczego? Z dniem przekształcenia sądu rejonowego w oddział zamiejscowy zniknie podmiot posiadający NIP, REGON i nazywający się Sąd Rejonowy w A przy ul. B, czyli strona tych umów.
– Nic takiego nie nastąpi – uspokaja Grzegorz Wałejko, wiceminister sprawiedliwości odpowiedzialny za toczącą się reorganizację sądów rejonowych. – Stronami zawartych umów, również licencyjnych, dotyczących wykorzystywanego w sądach oprogramowania nie jest bowiem sąd rejonowy – jednostka organizacyjna nieposiadająca osobowości prawnej, ale Skarb Państwa. Zmieni się tylko podmiot reprezentujący Skarb Państwa jako strony tych umów – wyjaśnia wiceminister Wałejko.
Oznacza to, że po zakończeniu przekształceń sąd nadrzędny nie będzie zmuszony organizować przetargów na dostawy i usługi.
Umowy bowiem, w tym licencyjne, nie wygasną. Nie będzie zatem również konieczne ponoszenie kar finansowych z tytułu ich zerwania.