?Pięć lat temu ławników było ponad 43 tys., dwa lata temu niewiele ponad 22 tys. W kadencji 2012–2015 jest ich jeszcze mniej, bo w wyniku zmian procedury nie są już tak potrzebni – zaledwie 19 tys. Szkopuł w tym, że mimo tego mniejszego zapotrzebowania trudno zapewnić ich komplet.
Warszawa, Tarnobrzeg, Opole, Katowice, Świdnica, Elbląg czy Gliwice to tylko niektóre z miast, gdzie sięgnięto po dodatkowe wybory, bo jest niewystarczająca liczba ławników. Przykład z ostatnich dni: ??rada miejska Wrocławia właśnie ogłosiła dodatkowy nabór. Zgłoszenia będą przyjmowane do 21 września.
W Gliwicach szukają 24 ławników, w stolicy – prawie 40, w Opolu (do wszystkich sądów) – 14. Specjalistów ze spraw prawa pracy i ubezpieczeń społecznych potrzebuje też warszawski sąd praski.
– Trudno o fachowców z tej dziedziny. Liczymy na urzędników Zakładu Ubezpieczeń Społecznych, specjalistów prawa pracy, pracowników pomocy społecznej – wylicza sędzia Kazimierz Podolski z wydziału prawa pracy i ubezpieczeń.
Skąd kłopot z ławnikami?