Andras Baka został Prezesem Sądu Najwyższego w 2009 r. i miał pełnić tę funkcję do 2015 r. Jednak uchwalone przepisy pozbawiły go urzędu i jednocześnie wprowadziły nową procedurę wyboru prezesa Kurii. Przepisy wprowadziły m.in. wymóg pięcioletniej pracy w zawodzie sędziego na Węgrzech, co wykluczało Andrasa Bakę z grona ubiegających się o ten urząd, ponieważ przez większość swej kariery pełnił on funkcję sędziego ETPC. W ocenie skarżącego, pozbawienie go pełnionej funkcji wynikało z tego, że jako Prezes Sądu Najwyższego, negatywnie oceniał zmiany ustroju sądownictwa uchwalone przez parlament.
W pierwszej kolejności ETPC stwierdził, że doszło do naruszenia prawa do sądu, zagwarantowanego w art. 6 Konwencji. ETPC zwrócił uwagę, że Andras Baka nie miał możliwości zaskarżenia decyzji o odwołaniu, ponieważ został pozbawiony pełnionej funkcji w wyniku zmiany Konstytucji. Sądowa kontrola postanowień ustawy zasadniczej była niemożliwa, włączając w to kontrolę Trybunału Konstytucyjnego.
Trybunał nie zgodził się, że ze stanowiskiem Rządu, że w sprawie tej miały zastosowanie przesłanki wyrażone przez ETPC w wyroku Eskelinen i inni przeciwko Finlandii, dotyczące wyłączenia przez państwo w stosunku do funkcjonariuszy publicznych ochrony przewidzianej w art. 6 EKPC. Po pierwsze prawo krajowe wyraźnie nie wyłączyło drogi sądowej w odniesieniu do stanowiska pełnionego przez skarżącego. Po drugie, nawet gdyby przyjąć, zgodnie z argumentacją Rządu, że takie wyłączenie miało miejsce, nie było ono uzasadnione.
Europejski Trybunał dopatrzył się również naruszenia przez Węgry art. 10 Konwencji poprzez nieproporcjonalną ingerencję w wolność słowa skarżącego. W ocenie ETPC pozbawienie skarżącego funkcji było reakcją na wyrażoną przez niego krytykę reform ustroju sądownictwa.
W swoim wyroku nawiązał do przedstawionej przez Helsińską Fundację Praw Człowieka opinii przyjaciela sądu. HFPC porównała sprawę A. Baki do polskiej sprawy niepowołanych sędziów, która również dotyczyła granic interwencji władzy ustawodawczej w sprawy sądownictwa.