Ustawa o ustroju sądów powszechnych nakłada na sędziów obowiązek stałego szkolenia się. Każdy ma poświęcić na zgłębianie wiedzy pięć dni w ciągu roku. Ten rok zapowiada się jednak oszczędnie, a dokładnie – bez szkoleń wyjazdowych. Dyrektorzy wszystkich sądów apelacyjnych otrzymali pismo informujące o odwołaniu takich zajęć do końca 2014 r. Sędziowie są oburzeni.
„Wszelkie próby ograniczania możliwości organizowania szkoleń poprzez kierowanie do sądów pism przez urzędników Ministerstwa Sprawiedliwości budzą zdecydowany sprzeciw" – pisze Stowarzyszenie Sędziów Polskich Iustitia.
– To wyjątkowy rok – zapewnia „Rz" Wojciech Hajduk, wiceminister sprawiedliwości, który potwierdza przesłanie pisma. Zdaniem MS szkolenia w siedzibach sądów są tańsze i dzięki temu uda się zaoszczędzić na wykłady z nowej procedury karnej.
Pęd do wiedzy
Szkolenie sędziów odbywa się w trybie zajęć prowadzonych m.in. przez Krajową Szkołę Sądownictwa i Prokuratury czy organizowanych przez prezesów sądów. To właśnie każdy z nich zaplanował u siebie wyjazdowe zajęcia. Sędziowie z Krakowa mieli przez trzy dni szkolić się w Krynicy. Zajęcia odwołano.
– Szkopuł w tym, że sędzia szkolić się musi, bo przecież będzie podlegał ocenie i zostanie z tego rozliczony – mówi „Rz" Waldemar Żurek, sędzia i rzecznik Krajowej Rady Sądownictwa. Nie rozumie też, dlaczego wprowadzając do sądów dyrektorów i powierzając im rolę menedżera, nie bierze się pod uwagę kondycji finansowej konkretnego sądu. – Jeśli dyrektor uważa, że dany sąd stać na takie zajęcia, to jego zdanie powinno być decydujące – dodaje.