Sędziowie mają dość. Nie chcą numerkowego przydzielania spraw karnych do referatów. – Zdarza się, że przewodniczący i prezesi manipulują przydziałem – mówią sędziowie. I dodają, że niektórzy dostają sprawy łatwiejsze, a do innych trafiają tzw. stare, czyli te, których nikt nie chce.
Ministerstwo Sprawiedliwości ma pomysł, jak to zmienić. Myśli o wprowadzeniu automatycznego przydzielania spraw. Przewodniczący czy prezes już nie będą decydować.
– Robiłby to automat według kolejności wpływu. Z systemu sprawa trafiałaby do konkretnego referatu – tłumaczy Wojciech Hajduk, wiceminister sprawiedliwości odpowiedzialny za funkcjonowanie sądownictwa. Od tej zasady nie byłoby żadnych wyjątków.
Dziś są i to one, zdaniem sędziów, psują numerkowy system przydzielania spraw.
Za karę lub w nagrodę
Art. 351 procedury karnej wyraźnie mówi, że sędziego albo sędziów powołanych do orzekania w sprawie wyznacza się w kolejności według wpływu sprawy oraz jawnej dla stron listy sędziów danego sądu lub wydziału. Odstępstwo od tej reguły jest dopuszczalne tylko z powodu choroby sędziego lub z innej ważnej przyczyny.