Na orzeczenie o zgodności bądź niezgodności z ustawą zasadniczą w Trybunale Konstytucyjnym (TK) oczekuje kilkadziesiąt przepisów prawa podatkowego, które dalej są stosowane przez administrację. W sądach administracyjnych są tysiące skarg na decyzje, w których nałożono na ich podstawie podatek. Tymczasem art. 125 ustawy o postępowaniu przed sądami administracyjnymi daje sądowi możliwość zawieszania postępowania sądowego do czasu orzeczenia TK. Sądy jednak nawet na wniosek skarżącego odmawiają zawieszenia i wydają wyroki oddalające, być może słuszne, skargi podatników. Na przykład po raz kolejny taki wniosek oddalony został przez Naczelny Sąd Administracyjny 21 kwietnia 2021 r. w sprawie o sygnaturze II FSK 2902/20.
Odmowa zawieszenia na wniosek podatnika budzi poważne wątpliwości. Przede wszystkim pokazuje, w jaki sposób sądownictwo administracyjne rozumie konstytucyjne prawo do sądu. Odnosi się wrażenie, że w prawie do sądu najważniejsze jest jak najszybsze wydanie wyroku, załatwienie sprawy, czyli wyższość statystyki nad sprawiedliwością.
Czytaj też:
Nowelizacja KPC: sądy cywilne mają orzekać tylko jednoosobowo
I owszem, każdy obywatel co do zasady chce, aby sąd jego sprawę rozstrzygnął bez zbędnej zwłoki, co gwarantuje konstytucja. Gdy np. ma spór z sąsiadem, gdy chce dostać postanowienie o nabyciu spadku itd., to oczekuje na szybki i sprawiedliwy wyrok. Jednak zdarza się, że już po złożeniu skargi pojawiają się poważne nowe okoliczności, które będą miały wpływ na wynik, a taką jest zaskarżenie przepisu do TK. I jeśli obywatel chce na stanowisko TK poczekać, to takiego wniosku nie można oddalić. Podmiotem jest obywatel, a zadaniem sądu jest ochrona jego praw, a nie kierowanie się statystyką.