Delegacje sędziowskie to ciągły kłopot
Beata Morawiec, prezes zarządu stowarzyszenia sędziowskiego Themis oceniła w TVN24, że Piebiak "nie powinien wracać" do orzekania. - Ja nie chciałabym z nim zasiadać w jednym składzie orzekającym. Nie zasiadłabym w takim składzie - stwierdziła sędzia Morawiec. - Wykonywanie przez niego obowiązków w charakterze sędziego jest - nie powiem, że niemożliwe - ale w tym momencie niewykonalne - dodała.
Zdaniem sędzi Morawiec ludzie, którzy zdecydowali się na objęcie stanowisk podsekretarzy stanu w ministerstwie sprawiedliwości, nie rezygnując z zawodu, przestają być sędziami.
- Oni są urzędnikami ministerialnymi - nie mogą orzekać. Trybunał Konstytucyjny ponad 10 lat temu wyraźnie wypowiedział się na ten temat stwierdzając, że nie można w jednym ręku łączyć dwóch władz. Pracownicy Ministerstwa Sprawiedliwości wykonują władzę wykonawczą. Nie mogą być jednocześnie członkami władzy wykonawczej i sądowniczej - powiedziała Morawiec.
Sędzia podkreśliła, że sędziowie zamieszani w działania hejterskie powinni ponieść odpowiedzialność.
- W normalnym kraju, gdzie prawidłowo działa prokuratura i gdzie prawidłowo działają rzecznicy dyscyplinarni już dawno powinno być wszczęte postępowanie dyscyplinarne. Sędziowie, którym postawiono takie zarzuty powinni być zawieszeni w czynnościach służbowych i oczekiwać na wyjaśnienie sprawy, nie wykonując swoich obowiązków - mówiła sędzia Morawiec.