Dyscyplinarka sędziego Roberta W. trafi do Warszawy

Sprawa Roberta W., sędziego zatrzymanego pod zarzutem kradzieży pendrive'ów, nabiera tempa. Zatrzymano też jego żonę.

Aktualizacja: 13.02.2017 07:38 Publikacja: 13.02.2017 06:53

Dyscyplinarka sędziego Roberta W. trafi do Warszawy

Foto: Fotorzepa, Marian Zubrzycki

Sąd Apelacyjny w Warszawie będzie sądem dyscyplinarnym dla Roberta W., sędziego Sądu Apelacyjnego we Wrocławiu. Decyzja zapadła w piątek.

Trzy dni temu, jak informuje prokuratura, sędzia został zatrzymany przez pracowników ochrony jednego z wrocławskich marketów jako sprawca kradzieży drobnego sprzętu elektronicznego o wartości powyżej 2 tys. zł.

Sprawa miała swój początek 6 lutego 2017 r. w godzinach popołudniowych na terenie placówki handlowej Media Markt w Bielanach Wrocławskich. Na tym jednak sprawa się nie kończy. Zamieszana jest w nią również żona sędziego , także zatrzymana za kradzież sprzętu z marketu (chodzi o nośniki pamięci ukradzione kilka dni wcześniej w Wałbrzychu).

Kobietę zdradzić miał monitoring. Prokuratura postawiła już jej zarzuty. Śledztwo przeciwko Ewie W. toczy się z art. 279 par. 1 kodeksu karnego – chodzi o kradzież z włamaniem. Grozi za nie do dziesięciu lat pozbawienia wolności. Prokuratura ma hipotezę, co mogło kierować małżeństwem W.

– Sprawdzamy te informacje – mówi nam jeden ze śledczych.

Nie przyznaje się

Stan sprawy sędziego W. sprawdziliśmy w Prokuraturze Krajowej. To ona bowiem ostatecznie prowadzi jego sprawę. Jak poinformowała „Rzeczpospolitą" prokurator Anna Zimoląg, rzecznik Prokuratury Regionalnej we Wrocławiu, we wtorek w tej sprawie Prokuratura Rejonowa Krzyki-Zachód we Wrocławiu wszczęła śledztwo. Przejęła je jednak Prokuratura Krajowa, a w niej specjalny wydział wewnętrzny zajmujący się sprawami sędziów i prokuratorów.

Sędzia Robert W. do dziś nie został zatrzymany. Nie można go też przesłuchać jako podejrzanego. Powód? Z ustawy – Prawo o ustroju sądów powszechnych wynika bowiem jasno, że jest to możliwe dopiero po prawomocnym uchyleniu immunitetu przez sąd dyscyplinarny.

Sędzia zabrał jednak głos w trakcie posiedzenia Kolegium Sądu Apelacyjnego we Wrocławiu, które zebrało się w jego sprawie. Relacjonował przebieg wydarzeń. Zaprzeczył, że dokonał kradzieży sklepowej. Twierdzi też, że sam zwrócił się o wezwanie policji, aby jak najszybciej wyjaśnić sprawę.

Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że przeszukano dom sędziego. Stało się to pod jego nieobecność, w domu nie było także żony. Kobietę zatrzymano przed przyjazdem z pracy do domu. Do kobiety podobno nie dopuszczono ustanowionego adwokata. Mecenasowi kategorycznie odmówiono też udzielenia jakichkolwiek informacji.

Podczas przeszukania (odbyły się już dwa: samochodu i domu) w domu sędziego przebywał jedynie jego syn, nie pozwolono mu jednak na obecność osoby, która z jego strony uczestniczyłaby w przeszukaniu. W trakcie obu czynności zabezpieczono sprzęt elektroniczny – m.in. głośniki, słuchawki, płyty z audiobookami czy adapter (dziś prokuratura bada ich pochodzenie). Miano go też zastraszać, a nawet wymusić złożenie zeznań określonej treści i podpisanie ich oraz oświadczenia, że nie wnosi uwag do przeszukania.

Co na to sąd?

Kolegium sądu, w którym orzekał do tej pory sędzia W., wystąpiło do rzecznika dyscyplinarnego o podjęcie czynności dyscyplinarnych wobec niego. Zwróciło się też do prokuratury o przesłanie materiałów z tej sprawy. W środę, po zapoznaniu się z nimi, sędzia został zawieszony w pełnieniu obowiązków służbowych. Zawieszenie ma obowiązywać do czasu, w którym sprawą zajmie się sąd dyscyplinarny – nie dłużej niż miesiąc.

—współpraca Grażyna Zawadka, Izabela Kacprzak

masz pytanie, wyślij e-mail do autorki: a.lukaszewicz@rp.pl

Proces karny sędziego

- pociągnięcie sędziego do odpowiedzialności karnej wymaga uprzedniej zgody sądu dyscyplinarnego

- uzyskanie zgody sądu dyscyplinarnego jest niezbędne do przedstawienia sędziemu zarzutów

- sędzia nie może być zatrzymany ani aresztowany

- zakaz zatrzymania i aresztowania nie dotyczy ujęcia go na gorącym uczynku przestępstwa

- zatrzymanie sędziego jest dopuszczalne, wyłącznie jeżeli jest to niezbędne do zapewnienia prawidłowego toku postępowania

- o zatrzymaniu niezwłocznie powiadamia się prezesa właściwego miejscowo sądu, który może nakazać natychmiastowe zwolnienie zatrzymanego

Internet i prawo autorskie
Bruksela pozwała Polskę do TSUE. Jest szybka reakcja rządu Donalda Tuska
Prawnicy
Prokurator z Radomia ma poważne kłopoty. W tle sprawa katastrofy smoleńskiej
Sądy i trybunały
Nagły zwrot w sprawie tzw. neosędziów. Resort Bodnara zmienia swój projekt
Prawo drogowe
Ten wyrok ucieszy osoby, które oblały egzamin na prawo jazdy
Dobra osobiste
Karol Nawrocki pozwany za książkę, którą napisał jako Tadeusz Batyr