Oglądamy 23 czarno-białe zdjęcia powstałe w różnych latach, ale utrzymane w klimatach podobnych do tych, które zapamiętałam z ubiegłorocznej retrospektywy w Zamku Ujazdowskim, urządzonej na 80. urodziny artysty. Teraz mamy aneks. I niespodziankę, bo wszystkie prace mają w Le Guern premierę.
Prace jednoczy… niedoskonałość. Jakiś błąd, o którym wie tylko autor. Łącznikiem jest także zamysł kuratora, który pogrupował obiekty piątkami, żeby tworzyły „symetryczne” zespoły. Foty z dużymi postaciami pokazane są jako skrajne, zamykają zestaw z dwóch stron. W środku są figurki mniejsze, a oś symetrii wyznacza kadr z maszyną bądź pejzażem bez ludzi.
Te ujęcia mają jakąś tajemnicę, intrygę, której nie potrafimy rozwikłać. Dlaczego magazyn pełen nagich lalek zapełniających rzędy półek wydaje się czymś przerażającym? Jakby zabawki tkwiły w więzieniu… Na innym zdjęciu prawdziwe więźniarki, kobiety zasłaniają twarze przed obiektywem. To sprawia, że przybrały nienaturalne pozy.
Centrum tej piątki fotosów stanowi modelka w eleganckim kostiumie. Pozuje gdzieś na ulicy na tle zwykłego muru. Zbliża się do fotografa z utkwionym weń wzrokiem..
Rolke miał wyczucie sytuacji. Wiedział, kiedy nacisnąć migawkę, żeby powstał na przykład fascynujący portret Henryka Stażewskiego, nestora naszej awangardy. Chyba było to na jakimś wernisażu: obok Stażewskiego widać fragmenty innych osób. On pyka fajkę – ale widać, że myślami odpłynął daleko. Może w stronę czarnego kwadratu.