Nocna architektura

Z neonami jest trochę jak z Pałacem Kultury. Jedni uważają je za zbędne, inni, jak ja, uwielbiają je – mówi Eric Bednarski, zafascynowany Warszawą Kanadyjczyk, który kończy właśnie pracę nad filmem o warszawskich świetlnych reklamach.

Publikacja: 18.10.2010 15:49

Eric Bednarski przed swoim ulubionym stołecznym neonem

Eric Bednarski przed swoim ulubionym stołecznym neonem

Foto: Fotorzepa, Raf Rafał Guz

Kiedyś interesowałem się II wojną światową, Powstaniem Warszawskim. Z czasem jednak w historii Polski zafascynował mnie również okres socjalistyczny – wspomina Bednarski.

Efektem tej fascynacji jest „MDM” z 2005 roku, czyli pierwszy dokument Kanadyjczyka poświęcony stolicy. Czemu właśnie to miasto upodobał sobie do pracy?

– Tu są moje korzenie – mówi krótko. Tu, to znaczy w okolicach MDM, gdzie w nieistniejącym już budynku urodził się ojciec reżysera i historyka.

– Gdy kręciliśmy pierwszy film, naszej uwadze nie mogły ujść neony na placu Konstytucji. W przeciwieństwie do reszty ekipy nie od razu jednak uległem ich urokowi. Stawiałem na architekturę. Dopiero z czasem uświadomiłem sobie, że neony to integralna część architektury socrealistycznej. Tyle że tej nocnej – opowiada.

[srodtytul]Od kiedyś do dziś[/srodtytul]

Film, do którego zdjęcia już się zakończyły, powstaje niemal od półtora roku. Bednarskiemu udało się w nim dotrzeć m.in. do projektantów reklam, osób je produkujących, a nawet dawnego naczelnego plastyka miasta, odpowiedzialnego za ekspozycję neonów.

– Spotkałem się też z artystami biorącymi w obronę dziedzictwo tamtych lat – podkreśla reżyser.

Wśród tych ostatnich są Ilona Karwińska, autorka zdjęć neonów i inicjatorka ich warszawskiego muzeum, oraz Paulina Ołowska, która przed kilkoma laty reaktywowała Siatkarkę z pl. Konstytucji, a teraz zabiega o powrót na Kruczą krowy mrugającej okiem.

– Ich inicjatywy zachęciły mnie do pracy, opowiedzenia o neonach – mówi Bednarski. Podkreśla, że gdyby nie wystawa zdjęć Karwińskiej w Londynie, na którą natknął się w 2007 roku, czy rozgłos, jaki towarzyszył odpaleniu Siatkarki, pewnie nie dowiedziałby się, jak ważny jest to temat.

[srodtytul]Okiem obserwatora[/srodtytul]

Bednarski przez opowieść o neonowej Warszawie chce pokazać historię całego miasta. Na tym etapie produkcji nie chce jednak zdradzać, jak to będzie dokładnie wyglądać.

Podkreśla za to, że nieraz spotykał się z pytaniem: po co

w ogóle zajmować się neonami, w większości są już pozbawione kontekstu, bo na przykład nie istnieją budynki, którym były przypisane.

– Film nie da jednoznacznej odpowiedzi – zastrzega. – Ja nie jestem znawcą neonów. Jestem reżyserem.

Więcej o projekcie można znaleźć na anglojęzycznej [link=http://stronieszadek.com/film_neon.html]stronieszadek.com/film_neon.html[/link]

Kiedyś interesowałem się II wojną światową, Powstaniem Warszawskim. Z czasem jednak w historii Polski zafascynował mnie również okres socjalistyczny – wspomina Bednarski.

Efektem tej fascynacji jest „MDM” z 2005 roku, czyli pierwszy dokument Kanadyjczyka poświęcony stolicy. Czemu właśnie to miasto upodobał sobie do pracy?

Pozostało 88% artykułu
Rzeźba
Ai Weiwei w Parku Rzeźby na Bródnie
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Rzeźba
Ponad dwadzieścia XVIII-wiecznych rzeźb. To wszystko do zobaczenia na Wawelu
Rzeźba
Lwowska rzeźba rokokowa: arcydzieła z muzeów Ukrainy na Wawelu
Sztuka
Omenaa Mensah i polskie artystki tworzą nowy rozdział Biennale na Malcie
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Rzeźba
Rzeźby, które przeczą prawom grawitacji. Wystawa w Centrum Olimpijskim PKOl