Instalacja Jerzego Janiszewskiego na festiwalu Solidarity of Arts

Na festiwalu Solidarity of Arts w Gdańsku w piątek premiera „Koncertu na wstążki" Jerzego Janiszewskiego, twórcy znaku „Solidarności"

Publikacja: 16.08.2012 19:19

Jerzy Janiszewski wraca do Gdańska z emocjami

Jerzy Janiszewski wraca do Gdańska z emocjami

Foto: GRZEGORZ MEHRING/ARCHIWUM ECS

Kolorowa instalacja stanęła na Starym Mieście - na skwerze przy Wielkim Młynie. Trzy tysiące dziesięciometrowych wstążek powiewa nad głowami przechodniów na stalowym stelażu o wymiarach 15x20 m. Rocznicę Sierpnia 80 artysta postanowił uczcić radosną abstrakcyjną kompozycją.

-  To będzie przede wszystkim koncert wizualny - mówi „Rz". - Wstążki są w dziesięciu kolorach, ale ich ruch spotęguje wrażenie, że jest ich więcej. Oczywiście będą przy tym szeleścić. Mam nadzieję, że ten „koncert" zachęci przechodniów do zatrzymania się, chwili relaksu i refleksji. Wyzwoli radosną energię i poczucie wspólnoty jak podczas fiesty.

W pomyśle pobrzmiewa echo południowych klimatów. Nic dziwnego, artysta mieszka od końca lat 90. w Hiszpanii. I realizował podobne wstążkowe instalacje w Madrycie i Barcelonie.

-  Wyjechałem tam, gdy zaprosił mnie do współpracy mieszkający w Paryżu znany hiszpański pieśniarz i kompozytor Paco Ibanez. Zrobiłem logo dla jego artystycznego stowarzyszenia La Carpa, a potem także okładki do płyt i plakaty koncertowe.

Drogę na Zachód otworzył mu znak „Solidarności", zaprojektowany na początku strajku w Stoczni Gdańskiej w sierpniu 1980 roku.

-  To był zupełnie spontaniczny pomysł - wspomina Janiszewski. - Zaczął się strajk, stocznia stanęła, a potem cały Gdańsk, Wybrzeże i Polska. Za chwilę miały się rozpocząć rozmowy protestujących z rządem. Rodzący się ruch związkowy nie miał jeszcze żadnej nazwy. Chciałem coś zrobić dla strajkujących, co mogłoby ich wyrazić. Połączyć ludzi z różnych grup i środowisk. Zauważyłem wtedy, że w napisach na murach stoczni i w mieście powtarza się słowo „solidarność". Postanowiłem się na nim skoncentrować. Kiedy namalowałem czerwoną farbą na papierze ten znak, zaniosłem go do stoczni, a tam został natychmiast podchwycony. Zawisł na bramie i w Sali BHP. Codziennie robiłem kolejne sitodrukowe wydruki i dostarczałem strajkującym. Były rozchwytywane, każdy chciał go mieć. Do dziś, ile razy wracam do Gdańska, to są dla mnie duże emocje.

W 1980 r. Jerzy Janiszewski miał 28 lat. Był absolwentem PWSSP w Gdańsku, grafikiem plakacistą. Logo „Solidarności", przypominające maszerujący tłum, stało się wkrótce oficjalnym znakiem NSZZ „Solidarność". Francuski dziennik „Liberation" pisał nawet o Janiszewskim: „Człowiek, który wymyślił Solidarność".

W wolnej Polsce równie wielkim sukcesem grafika okazało się logo zaprojektowane na polską prezydencję w 2011 r., które wygrało konkurs. Sześć skierowanych ku górze i połączonych ze sobą kolorowych strzałek, przypominających trzymające się za ręce postaci z flagą Polski. Projektantowi w tym prostym znaku udało się zawrzeć dynamiczną energię, ideę wspólnoty i zwrot ku przyszłości.

-  Jako projektant robię po prostu swoją robotę - mówi Jerzy Janiszewski - nie kierując się tym, co tworzą inni.

Rzeźba
Ai Weiwei w Parku Rzeźby na Bródnie
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Rzeźba
Ponad dwadzieścia XVIII-wiecznych rzeźb. To wszystko do zobaczenia na Wawelu
Rzeźba
Lwowska rzeźba rokokowa: arcydzieła z muzeów Ukrainy na Wawelu
Sztuka
Omenaa Mensah i polskie artystki tworzą nowy rozdział Biennale na Malcie
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Rzeźba
Rzeźby, które przeczą prawom grawitacji. Wystawa w Centrum Olimpijskim PKOl