- Gdyby znaleziono je na Forum Romanum - cały świat mówiłby o tym przez kilka miesięcy – uważa prof. Juliusz Chróścicki, historyk sztuki.

Znalezisko jest pod każdym względem niebagatelne – to ponad 20 ton obiektów z XVII wieku odkrytych z wiślanej wody w Warszawie. Najpierw przy pomocy wyspecjalizowanych ekip i urządzeń wydobyto 6 ton marmurów z Pałacu Kazimierzowskiego, potem znaleziono też różne części armat i przewożących je barek. Odnalezione fragmenty mają się znaleźć na ekspozycji stałej Muzeum Historii Polski jako jedyne zachowane pamiątki architektury XVII-wiecznej Warszawy.

Historia tego niezwykłego znaleziska rozpoczęła się w czasie potopu szwedzkiego (1655-1660), który zrujnował kraj nad Wisłą. Autorzy filmu (Marcin Jamkowski i Konstanty Kulik) przypominają, że Szwecja miała wówczas około miliona mieszkańców, a Polska – dziesięć razy więcej i była wówczas znacznie zamożniejsza, a poziom zamożności w kraju skandynawskim nie mógł się równać z bogactwem polskich dworów i pałaców. Karol Gustaw miał jednak w stosunku do Polski plan wcielenia ją do swego przyszłego mocarstwa – zaplanował nawet w Krakowie własną koronację. W wyniku potopu szwedzkiego polski król Jan Kazimierz musiał uciekać za granicę na Śląsk, obroniła się tylko Częstochowa, Gdańsk, Zamość i Łańcut. Warszawa okupowana była dwukrotnie. Żołnierze Karola X Gustawa Wazy grabili wszystko co wpadło im w ręce, a zwłaszcza dzieła sztuki. Złupiony został Zamek Królewski, Pałac Kazimierzowski i kamienice na Starym Mieście. Zdejmowano marmurowe dekoracje, cenne elementy architektoniczne, w tym nawet płytki podłogowe, zabierano rzeźby. Zrabowane dobra ładowane były na barki i spławiane Wisłą. Ale, że to zdradziecka rzeka – nie wszystko dopłynęło tam, gdzie zakładali grabieżcy.
W czasie trzyletniej naukowej ekspedycji zorganizowanej przez Uniwersytet Warszawski na podstawie źródeł historycznych ustalono położenie jednej z zatopionych barek – trop okazał się dobry.

Dokument opowiada także o zrabowanych wówczas skarbach mających się dobrze w szwedzkich bibliotekach (m.in. pierwodruki Mikołaja Kopernika w Uppsali), kościołach. Widzowie dowiedzą się m.in. dlaczego miecz koronacyjny polskiego króla leży na strychu szwedzkiego zamku, jak to się stało, że w Sztokholmie są królewskie zbroje z Polski, a w kościołach na szwedzkiej prowincji biją polskie dzwony.