Stefan Gierowski: od abstrakcji do impresji o świecie

Pół wieku dzieli prace Gierowskiego na dwóch stołecznych wystawach

Aktualizacja: 13.10.2010 20:50 Publikacja: 11.10.2010 20:05

Bez tytułu, akwarela, 2009; Stefan Gierowski

Bez tytułu, akwarela, 2009; Stefan Gierowski

Foto: Galeria aTak

W Salonie Akademii – "Stefan Gierowski lata 60."; niemal naprzeciwko, w Galerii aTAK – "Jakość – jasność – nasycenie". Dwa jednocześnie otwarte, indywidualne pokazy 85-letniego mistrza. Usytuowane w sąsiedztwie, jedna to początek drogi, druga – stan obecny.

[wyimek][link=http://www.rp.pl/galeria/9131,1,548008.html] Zobacz galerię zdjęć obrazów[/link][/wyimek]

Pomiędzy tymi skrajnymi fazami zdarzyło się wiele płócien (wszystkie tytułowane rzymskimi cyframi); malarstwo artysty skręcało w różnych kierunkach. Były przymiarki do unizmu i konceptualizmu, eksperymenty z optyką, próba wyrażenia emocji, przekonań i wiary. Wszystko za pomocą tradycyjnej techniki: farba olejna na płótnie (albo gwasz na papierze).

Wystarczy zestawić dwie obecne prezentacje, żeby dostrzec konsekwencję artysty. Zmienił się, to jasne, ale sobie nie zaprzeczył.

Najstarszym "zabytkiem" w zestawie eksponowanym w salonie ASP jest nieduża kompozycja datowana na 1957 rok. Miała premierę w stołecznej Galerii Krzywe Koło, poodwilżowym azylu awangardy.

Z dzisiejszej perspektywy – wysmakowana, lecz niewyróżniająca się wśród wówczas mnogich "informeli" artystów wyzwolonych od socdoktryny. Szarobure tło, na nim rozrzucone znako-kształty; dookoła nich – jaśniejsze plamy. Ważniejszy jest tytuł: "Obraz II". To znaczy, że od tego momentu autor uznał się za człowieka świadomego i odpowiedzialnego za wybory. Opowiedział się za sztuką niefiguralną i tak trwa do dziś. Dla pokolenia urodzonego w latach 20. i 30. ubiegłego stulecia nie było innej drogi ku poznaniu jak przez abstrakcję. Po 1956 roku uwierzyli na nowo w sens życia, pracy, nauczania.

W twórczości Gierowskiego widać prawość, otwarty umysł i uduchowienie. To nie jest abstrakcja dekoracyjna, pusta, bezmyślna. Obrazy w Salonie ASP, te wczesne, z lat 60., są hymnem ku czci materii. Szlachetnej, jakby starej, ale uwodzicielsko tajemniczej. Nieco późniejsze kompozycje, z połowy dekady, nabierają metafizycznego rozpędu.

Gierowski chciał zrównać odkrycia fizyki z postępem w sztuce (bo jeszcze wtedy wierzono w ruch do przodu w nauce i twórczości). Starał się wyrazić obrazami odczucie kosmicznej przestrzeni, ruchu, czasu, dźwięku. Malował abstrakcyjne pojęcia. W dwóch wymiarach, na płótnie. Ambitne założenie! Jednak skazane na porażkę, mówiono. Nie da się niegdysiejszymi metodami mówić o ultranowoczesnych koncepcjach.

Patrzę teraz na te prace. I wydaje mi się, że właśnie one doskonale pokazują nasze wyobrażenia o tym, co empirycznie niedostępne. Co umowne, lecz ogólnie zrozumiałe. Pół wieku temu taki był intelektualno -artystyczny klimat. Gierowski go uchwycił.

Teraz skok do Galerii aTAK. Nowy (choć wiekowy) Gierowski już nie patrzy w gwiazdy. Nie rozważa czasoprzestrzeni na płótnie. Na pozór zawęził zainteresowania. Stąpa po ziemi. Rozgląda się dookoła, kontempluje naturę. W jego obecnych obrazach widzę fascynację przyrodą. To impresyjne kompozycje w oszałamiająco radosnych kolorach. Wiosenna łąka, deszcz, las. Jak u starego Moneta, z maniackim uporem malującego nenufary we własnym ogrodzie.

Zadziwiające są drogi malarstwa: Monet doszedł od impresjonizmu do prawie-abstrakcji; Gierowski od abstrakcji pojęciowej dotarł do impresji o świecie. W obydwu przypadkach przeobrażenia dowodzą wierności sobie.

Wystawa w Salonie Akademii czynna do 20 października; w Galerii aTAK – do 20 listopada

[link=http://atak.art.pl/pl/wystawy/aktualne/2,88/]Czytaj więcej i oglądaj obrazy na stronie galerii aTAK[/link]

[ramka] [b]Warszawska ASP zaprasza również na wystawę „ARTYŚCI GALERII” [/b]

Tadeusz Dominik, Janusz Fogler, Stefan Gierowski, Dorota Grynczel, Władysław Hasior, Prot Jarnuszkiewicz, Grzegorz Kowalski, Kazimierz M. Łyszcz, Andrzej Markiewicz, Paweł Nowak, Jerzy Nowosielski, Krzysztof Olszewski, Andrzej Podkański, Maria Luiza Pyrlik, Anna Sławkowska Rode, Henryk Stażewski, Adam Styka, Jan Tarasin, Jerzy Tchórzewski, Jan Trojan, Apoloniusz Węgłowski, Stanisław Wieczorek, Krzysztof Wizner.

Galeria Spokojna (Wydział Sztuki Mediów i Scenografii; ul. Spokojna 15 w Warszawie)

[/ramka]

W Salonie Akademii – "Stefan Gierowski lata 60."; niemal naprzeciwko, w Galerii aTAK – "Jakość – jasność – nasycenie". Dwa jednocześnie otwarte, indywidualne pokazy 85-letniego mistrza. Usytuowane w sąsiedztwie, jedna to początek drogi, druga – stan obecny.

[wyimek][link=http://www.rp.pl/galeria/9131,1,548008.html] Zobacz galerię zdjęć obrazów[/link][/wyimek]

Pozostało 92% artykułu
Rzeźba
Ai Weiwei w Parku Rzeźby na Bródnie
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Rzeźba
Ponad dwadzieścia XVIII-wiecznych rzeźb. To wszystko do zobaczenia na Wawelu
Rzeźba
Lwowska rzeźba rokokowa: arcydzieła z muzeów Ukrainy na Wawelu
Sztuka
Omenaa Mensah i polskie artystki tworzą nowy rozdział Biennale na Malcie
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Rzeźba
Rzeźby, które przeczą prawom grawitacji. Wystawa w Centrum Olimpijskim PKOl