Reklama

Trochę prowokacji, trochę poezji

54. Biennale w Wenecji. Od 2 czerwca Polskę reprezentować będzie filmowy tryptyk Yael Bartany, artystki z Izraela – pisze Monika Małkowska

Publikacja: 14.04.2011 23:00

Yael Bartana; fot. Daniel Meir

Yael Bartana; fot. Daniel Meir

Foto: Zachęta

Yael Bartana wygrała konkurs na projekt do Pawilonu Polonia. Na biennale pokazywany będzie filmowy tryptyk "...i zadziwi się Europa", nad którym autorka pracuje od trzech lat.

Zobacz galerię zdjęć

To precedens w historii polskich wystąpień na weneckim przeglądzie, ale nie pierwszy wyłom wśród pokazów narodowych. Na ostatnich weneckich przeglądach zdarzało się to wielokrotnie (m.in. dwa lata temu przedstawicielem Niemiec był Liam Gillick, Brytyjczyk z USA).

W wystąpieniu Bartany jako przedstawicielki Polski nie ma regulaminowego zgrzytu.

Mówi Hanna Wróblewska, dyrektorka stołecznej Zachęty: – Może to zdziwi, ale polski pawilon znów będzie w Wenecji zauważony. W trakcie trwania biennale warszawiacy zobaczą ostatni film w Zachęcie, będą też organizowane ich pokazy w Polsce.

Reklama
Reklama

Co do samej pracy – zdaniem jurorów ta zwycięska nie miała wielkiej konkurencji, poziom konkursu nie powalał. Co do autorki – 40-latka urodzona w Izraelu ma wśród dziadków emigrantów z Polski. Znana i ceniona w świecie sztuki, laureatka znaczących nagród. Polskę zna z kilku dłuższych pobytów. Efekty w postaci dwóch filmów "Mary Koszmary" (2008) oraz "Mur i wieża" (2009) były prezentowane rok temu  na wystawie "Early Years" w Berlinie.

Dwa pierwsze filmy uważam za znakomite. To rzecz o tolerancji, przesłanie dla obydwu stron, żydowskiej i polskiej. Widzę też odniesienia do biblijnej wieży Babel, co dziś oznacza przenikanie kultur. W "Mary Koszmary" Sławomir Sierakowski, grzmiący wobec pustych trybun, wzywa 3 miliony Żydów do powrotu do Polski. W "Murze i wieży" oglądamy niejako skutek tej akcji: grupa przybyszy w duchu braterstwa buduje drewnianą konstrukcję – mur wokół kibucu na miejscu dawnego warszawskiego getta. Potem otaczają twierdzę kolczastym drutem. I zawieszają flagę z symbolem łączącym polskiego orła z gwiazdą Dawida.

Realizacja "Zamachu", ostatniej części cyklu, zakończyła się w Warszawie w minionym tygodniu. Tematem – reakcje na morderstwo (niepokazane na ekranie) dokonane na filmowym przywódcy Sławomirze Sierakowskim.

To praca metaforyczna – podkreśla Anda Rottenberg, członkini jury tegorocznego konkursu. – Bartana odnosi się do określonych faktów historycznych, następnie puszcza wodze fantazji. Co by było, gdyby...? Trochę prowokacji, trochę poezji. W Izraelu nie lubią prac Bartany, bo są zdania, że żaden Żyd nie powinien wracać do Polski – od razu wsadzą go do gazu.

Autorka po mistrzowsku stylizuje język filmowy na ten z okresu totalitarnej propagandy (monumentalizujące ujęcia od dołu, posągowa stylizacja postaci). Subtelnie nabija się z nacjonalizmów, polskiego antysemityzmu, a także – współziomków. Wszystko bez śladu martyrologii. To nowe spojrzenie na stosunki polsko-żydowskie. Poza tym inscenizacja o ponadnarodowej wymowie. Zobaczymy, jak zostanie przyjęta.

 

Yael Bartana wygrała konkurs na projekt do Pawilonu Polonia. Na biennale pokazywany będzie filmowy tryptyk "...i zadziwi się Europa", nad którym autorka pracuje od trzech lat.

Zobacz galerię zdjęć

Pozostało jeszcze 93% artykułu
Reklama
Rzeźba
Anatomia antyku na Zamku Królewskim z kolekcji Stanisława Augusta
Rzeźba
Rzeźby Abakanowicz wkroczyły na Wawel. Jej drapieżne ptaki nurkują wśród drzew
Rzeźba
Salvador Dalí : Rzeźby mistrza surrealizmu
Rzeźba
Ai Weiwei w Parku Rzeźby na Bródnie
Rzeźba
Ponad dwadzieścia XVIII-wiecznych rzeźb. To wszystko do zobaczenia na Wawelu
Materiał Promocyjny
Nie tylko okna. VELUX Polska inwestuje w ludzi, wspólnotę i przyszłość
Reklama
Reklama