Maluję lęki współczesności

Z Wiktorem Dyndo rozmawia Monika Kuc

Publikacja: 13.09.2011 17:07

Wiktor Dyndo; Problem globalny; 75 x 100 cm olej na plotnie 2010

Wiktor Dyndo; Problem globalny; 75 x 100 cm olej na plotnie 2010

Foto: Bochenska Gallery

Rz: Tytuł Pana nowej wystawy w Bochenska Gallery i obraz z wieżami World Trade Center, pokrytymi wzorami z chusty arafatki, nawiązują do tragedii sprzed 10 lat. Czy wszystkie prace na tym pokazie to hommage dla ofiar terrorystycznego zamachu w Nowym Jorku?

Zobacz galerię zdjęć

11 września 2001 roku był datą graniczną dla nowego Millenium. Traumą i symbolem nowych czasów - tak samo dla mnie osobiście, jaki w sensie globalnym.

Ale obraz z wieżami to tylko punkt wyjścia dla serii prac, które nie komentują bezpośrednio tragedii. Mówią raczej o tym, co nastąpiło potem. O stanie naszej dzisiejszej świadomości, zdominowanej przez różnorodne lęki. Nie tylko wobec terroryzmu, ale także innych społeczno-politycznych zagrożeń. Nasz strach ma wiele twarzy, np. przed rosnącą potęgą Chin. Boimy się, że Chińczycy wkrótce zdominują świat...

Jest pan zwolennikiem teorii nieuchronnego konfliktu cywilizacji, jak u Huntingtona?

Nie, skąd. Zamachy i akty terroryzmu stosunkowo rzadko są skutkiem konfliktów między Wschodem i Zachodem. Znacznie częściej dochodzi do nich wewnątrz różnych państw. Niewinni ludzie giną głównie w Iraku i Afganistanie...

W pewnym sensie uprawia pan sztukę zaangażowaną.

Od małego interesuję się współczesnym światem. Oglądam telewizję, czytam gazety i jest to moja inspiracja do malarstwa.

Na jednym z Pana obrazów pojawia się znak arabskiej telewizji Al-Jazeera. To ostrzeżenie przed jej manipulacjami i znak, że świat poznajemy zniekształcony przez media?

Nie jest to tak jednoznaczne. Mimo że w tej telewizji Bin Laden emitował swoje oświadczenia. Równocześnie Al-Jazeera arabskojęzyczna, jak również wersja English, występuje przeciw wszystkim możliwym reżimom w państwach afrykańskich i arabskich. I dostarcza bardzo szczegółowych informacji o aktualnych wydarzeniach na przykład w Afryce, o których niewiele można się dowiedzieć z BBC czy CNN. Nie ocenia ich przy tym tylko z europejskiej czy amerykańskiej perspektywy. Warto ją pooglądać, pamiętając, że to obecnie okno na świat dla milionów widzów.

Jednak pan sam nie ogranicza się do poznawania innych kultur poprzez media. Niejednokrotnie podróżował Pan na Bliski Wschód.

Byłem na stypendium na wydziale malarstwa w Kairze. Jako pierwszemu Europejczykowi udało mi się je zdobyć i dziś mam tam wielu przyjaciół. Jeździłem też m.in. do Iranu. Na ten region świata jestem otwarty od dzieciństwa, bo moja mama jest iranistą-afganologiem.

Miałem nawet w Iranie własną wystawę - pokazywałem cykl gwaszy inspirowanych architekturą muzułmańską, które powstały w Egipcie. Na pół abstrakcyjne, sprowadzone tylko do trzech kolorów - biało-czarne-czerwone. Irańczycy są bardzo zainteresowani sztuką współczesną, choć także czerpią z własnej symboliki, często trudno czytelnej dla Europejczyków.

W najbliższym czasie planuje Pan podróże w odwrotnym kierunku...

Teraz jadę do Madrytu. Będziemy tam z Dorotą Kozieradzką i Michałem Szuszkiewiczem malować wspólny obraz w witrynie sklepowej. Podobną akcję przeprowadziliśmy wcześniej w Warszawie. To projekt Agnieszki Sural realizowany w ramach polskiej prezydencji przez warszawską Galerię Witryna.

Potem będę miał indywidualną wystawę w Knoxville w Stanach.

Co tam Pan pokaże?

Obrazy - „Mapy konfliktów", które malowałem po dyplomie i najpierw wystawiałem w Bochenska Gallery. To z jednej strony mapy realnych politycznych konfliktów w Pakistanie, Jordanii, Kaszmirze, Indiach, Sri Lance, Bangladeszu. A z drugiej, jak zawsze, nie poprzestaję w nich na problemach społeczno-politycznych. Jestem przede wszystkim malarzem. I równie interesują mnie kwestie estetyczne. Poruszam się na granicy abstrakcji, starając się wyrazić realne problemy w napięciach linii, koloru i światła.

Rozmawiała Monika Kuc

Rz: Tytuł Pana nowej wystawy w Bochenska Gallery i obraz z wieżami World Trade Center, pokrytymi wzorami z chusty arafatki, nawiązują do tragedii sprzed 10 lat. Czy wszystkie prace na tym pokazie to hommage dla ofiar terrorystycznego zamachu w Nowym Jorku?

Zobacz galerię zdjęć

Pozostało 93% artykułu
Rzeźba
Ai Weiwei w Parku Rzeźby na Bródnie
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Rzeźba
Ponad dwadzieścia XVIII-wiecznych rzeźb. To wszystko do zobaczenia na Wawelu
Rzeźba
Lwowska rzeźba rokokowa: arcydzieła z muzeów Ukrainy na Wawelu
Sztuka
Omenaa Mensah i polskie artystki tworzą nowy rozdział Biennale na Malcie
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Rzeźba
Rzeźby, które przeczą prawom grawitacji. Wystawa w Centrum Olimpijskim PKOl