- Otworzyliśmy to miejsce dla sztuki - powiedział kurator Piotr Szmitke na wernisażu wystawy. Niemieccy partnerzy wydarzenia chcą wykorzystywać Kuehlhaus jako centrum kultury. Ciekawa architektura budynku, prostota, industrialny charakter i mnóstwo przestrzeni sprzyjają akcjom artystycznym.
Twórcy zaproszeni do udziału w wystawie przez Piotra Szmitke reprezentują skrajnie różne postawy, choć wiąże ich silna potrzeba afirmowania swej niezależności wobec otoczenia, mód, układów i wymogów rynku.
Większość z nich należy do pokolenia przełomu, któremu ustrojowa transformacja zawdzięcza swój szczęśliwy finał, pokolenia genetycznie krytycznego, odpornego na wirus dobrobytu, kompromis i fikcję, gotowego stawić im czoła, podjąć niebezpieczną i ryzykowną grę.
"Pojęcie abstrakcyjne jakim jest żelazna kurtyna, postawione na wadze historii z czasem wypiera ciężar okruchów muru, którego fizyczna dezintegracja nastąpiła bez skutków ubocznych. O wiele trudniej pozbyć się było śladów, jakie wycisnęła w społecznej świadomości bariera mentalna, jaką była cenzura, indoktrynacja czy propaganda. Obroże nieistniejące trudniej zrzucić niż kaganiec realny. Miejsce po jego usunięciu nie boli i pozwala wszystko zaczynać od początku. Nieufność, piętnująca wrażliwość społeczeństw „po przejściach" wyświetla się najdobitniej w twórczości artystycznej, która jest papierkiem lakmusowym kultury".