Właściwie jest to połączenie dwóch prezentacji, bo rzeźby i rysunki Aliny Szapocznikow zostały skonfrontowane z pracami artystów młodszych generacji. „Przebiśniegi" to metaforyczny tytuł drugiej ekspozycji, przypominającej o rosnącym międzynarodowym zainteresowaniu twórczością artystki (niedawno jej dzieła pokazywano w nowojorskiej MoMA i w Sztokholmie), jak i o inspirującej sile jej sztuki.
Pierwszym polskim artystą, który bezpośrednio odwołał się do Szapocznikow był Krzysztof M. Bednarski. Znany dziś artysta (autor m.in. rzeźb „Victoria-Victoria", „Moby Dick" i nagrobnego pomnika Krzysztofa Kieślowskiego) jeszcze na studiach w 1976 roku wykonał w pracowni Jerzego Jarnuszkiewicza w warszawskiej ASP instalację „Róża dla Szapocznikow". Był to hołd dla artystki w trzecią rocznicę jej śmierci. Praca Bednarskiego nie zachowała się do dziś, pozostała po niej jedynie dokumentacja fotograficzna, udostępniona na obecną wystawę przez rzeźbiarza. Głównym elementem tej instalacji stanowiła czarna żużlowo-cementowa róża, symbolizująca życie całkowicie oddane sztuce.
Pozostałe prace dedykowane Szapocznikow to dzieła młodych twórców. „Kokony" Tadeusza Michalczyka - obiekty z pachnących ziół nawiązują do idei jej rzeźbiarskiego „zielnika", podobnie jak i instalacja Emilii Grubby z zaschniętymi kwiatami – „przebiśniegami". W ich sąsiedztwie eksponowany jest zresztą poliestrowy odcisk „Głowy Piotra" (syna Szapocznikow) z ostatniego jej cyklu „Zielnik" z 1972 roku.
Poliestrowe prace artystki są najbardziej oryginalnym jej wkładem w rozwój rzeźby. Poruszają siłą wyrazu, gdyż wykonywane przez nią odlewy i odciski ciała były dramatyczną odpowiedzią na egzystencjalną świadomość przemijania, spotęgowaną doświadczeniem choroby. Jak sama mówiła: „Przez odciski ciała ludzkiego usiłuję utrwalić w przezroczystym polistyrenie ulotne momenty życia, jego paradoksy i jego absurdalność. Jestem przekonana, że wśród wszystkich przejawów nietrwałości, ciało ludzkie jest najwrażliwszym, jedynym źródłem wszelkiej radości, wszelkiego bólu i wszelkiej prawdy..."