...apokryf, imponderabilia – Alina Szapocznikow

Ponad 30 prac Aliny Szapocznikow z publicznych i prywatnych polskich kolekcji można zobaczyć na wystawie w Galerii Opera w Warszawie - pisze Monika Kuc.

Publikacja: 01.01.2014 10:00

Alina Szapocznikow, fot. Mateusz Michalczyk

Alina Szapocznikow, fot. Mateusz Michalczyk

Foto: materiały prasowe

Właściwie jest to połączenie dwóch prezentacji, bo rzeźby i rysunki Aliny Szapocznikow zostały skonfrontowane z pracami artystów młodszych generacji. „Przebiśniegi" to metaforyczny tytuł drugiej ekspozycji, przypominającej o rosnącym międzynarodowym zainteresowaniu twórczością artystki (niedawno jej dzieła pokazywano w nowojorskiej MoMA i w Sztokholmie), jak i o inspirującej sile jej sztuki.

Zobacz galerię zdjęć

Pierwszym polskim artystą, który bezpośrednio odwołał się do Szapocznikow był Krzysztof M. Bednarski. Znany dziś artysta (autor m.in. rzeźb „Victoria-Victoria", „Moby Dick" i nagrobnego pomnika Krzysztofa Kieślowskiego) jeszcze na studiach w 1976 roku wykonał w pracowni Jerzego Jarnuszkiewicza w warszawskiej ASP instalację „Róża dla Szapocznikow". Był to hołd dla artystki w trzecią rocznicę jej śmierci. Praca Bednarskiego nie zachowała się do dziś, pozostała po niej jedynie dokumentacja fotograficzna, udostępniona na obecną wystawę przez rzeźbiarza. Głównym elementem tej instalacji stanowiła czarna żużlowo-cementowa róża, symbolizująca życie całkowicie oddane sztuce.

Pozostałe prace dedykowane Szapocznikow to dzieła młodych twórców. „Kokony" Tadeusza Michalczyka - obiekty z pachnących ziół nawiązują do idei jej rzeźbiarskiego „zielnika", podobnie jak i instalacja Emilii Grubby z zaschniętymi kwiatami – „przebiśniegami". W ich sąsiedztwie eksponowany jest zresztą poliestrowy odcisk „Głowy Piotra" (syna Szapocznikow) z ostatniego jej cyklu „Zielnik" z 1972 roku.

Poliestrowe prace artystki są najbardziej oryginalnym jej wkładem w rozwój rzeźby. Poruszają siłą wyrazu, gdyż wykonywane przez nią odlewy i odciski ciała były dramatyczną odpowiedzią na egzystencjalną świadomość przemijania, spotęgowaną doświadczeniem choroby. Jak sama mówiła: „Przez odciski ciała ludzkiego usiłuję utrwalić w przezroczystym polistyrenie ulotne momenty życia, jego paradoksy i jego absurdalność. Jestem przekonana, że wśród wszystkich przejawów nietrwałości, ciało ludzkie jest najwrażliwszym, jedynym źródłem wszelkiej radości, wszelkiego bólu i wszelkiej prawdy..."

Z tego typu rzeźb na wystawie znalazła się także jedna z wersji „brzuchów",  kolażowy autoportret „Pogodna zima w Malakoff" i lampa „La Coeur" (Serce), wyglądająca jak żywy wyrwany organ z ciała człowieka.

Do cielesnych aspektów sztuki Szapocznikow odwołuje się także Arkadiusz Drafc w rzeźbach z tworzyw sztucznych, zatytułowanych „Perfect Body", które pozornie  powtarzają działania  artystki, lecz zarazem znacznie się od nich różnią.

Z kolei Agnieszka Zgirska w dźwiękowo-świetlnej instalacji „Ślizgawka  w kraterze Wezuwiusza"  nawiązuje do ostatniego tekstu Aliny Szapocznikow o tym samym tytule, przygotowanego na wystawę w Neapolu w 1972 i opisującego projekt efemerycznego dzieła, które byłoby w stanie zatrzymać przemijająca chwilę i nasze ziemskie życie.

Warszawska wystawa obejmuje też wiele innych prac artystki, m.in. konkursowy projekt  monumentalnego oświęcimskiego pomnika z 1958 roku (przypominający, że sama Szapocznikow w czasie wojny była więziona w Auschwitz-Birkenau), przygotowany wspólnie z Romanem Cieślewiczem, Jerzym Chudzikiem i Bolesławem Malmurowiczem, który otrzymał wyróżnienie. Jego głównym punktem miała być rzeźba Szapocznikow, przedstawiająca uniesione dłonie w ekspresyjnym geście.

Są również wczesne prace, syntetycznie ujmujące kierunek rozwoju sztuki artystki – od realistycznych dziewczęcych portretów („Dziewczyna z książką", „Koński ogon"), przez różnorodne figuralne eksperymenty (np. w kolażowej „Głowie z łyżką",) do amorficzno-organicznych form, zapoczątkowanych przez „Bellissimę II" z 1959 roku.

Wystawy „...apokryf, imponderabilia – Alina Szapocznikow" oraz „Przebiśniegi" czynne do 9 lutego, kurator Dorota Grubba-Thiede.

Właściwie jest to połączenie dwóch prezentacji, bo rzeźby i rysunki Aliny Szapocznikow zostały skonfrontowane z pracami artystów młodszych generacji. „Przebiśniegi" to metaforyczny tytuł drugiej ekspozycji, przypominającej o rosnącym międzynarodowym zainteresowaniu twórczością artystki (niedawno jej dzieła pokazywano w nowojorskiej MoMA i w Sztokholmie), jak i o inspirującej sile jej sztuki.

Zobacz galerię zdjęć

Pozostało 89% artykułu
Rzeźba
Ai Weiwei w Parku Rzeźby na Bródnie
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Rzeźba
Ponad dwadzieścia XVIII-wiecznych rzeźb. To wszystko do zobaczenia na Wawelu
Rzeźba
Lwowska rzeźba rokokowa: arcydzieła z muzeów Ukrainy na Wawelu
Sztuka
Omenaa Mensah i polskie artystki tworzą nowy rozdział Biennale na Malcie
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Rzeźba
Rzeźby, które przeczą prawom grawitacji. Wystawa w Centrum Olimpijskim PKOl