Aktualizacja: 03.07.2025 00:30 Publikacja: 26.02.2025 05:40
Foto: Adobe Stock
Przypominam sobie zimę 2020 r., czyli początek pandemii. Słyszeliśmy wtedy o tajemniczym wirusie, który z Chin miał wędrować do Europy, a że rząd tym specjalnie się nie przejmował, to nie przejmowali się tym też obywatele. W radosnym nastroju udałem się wtedy na warszawskie lotnisko, gdzie nie dostrzegłem żadnych środków ostrożności. Otrzeźwienie nastąpiło na Wyspach Zielonego Przylądka, gdzie czekał na podróżnych kordon sanitarny ludzi ubranych w maski i stroje ochronne. Gdy wróciłem do kraju, tu nadal nic się nie działo. Sytuacja zmieniła się w ciągu kilku dni, gdy zaczęły wypełniać się szpitale i rozpoczęły masowe zgony. Maseczki ochronne z dnia na dzień stały się największym rarytasem, a obywatele zaopatrywali się w nie z prywatnych źródeł.
Wkomponowanie instytucji tzw. ślepych pozwów w nasz system prawny okazało się misją o wiele trudniejszą niż wysł...
Poparcie dla kandydatury Karola Nawrockiego żywo pokazało, że wyborca nie kieruje się racjonalnością, o jakiej m...
Hejt w życiu publicznym rozkwita dzięki bezradności państwa. Może to czas, by państwo na poważnie postarało się...
Kiedy wydaje ci się, że widziałeś już wszystko, to masz rację. Wydaje ci się. Historie, które przydarzają mi się...
Czasem jako adwokaci bywamy nieracjonalni, zwłaszcza gdy chodzi o pomoc ludziom, o których walczymy.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas