Aktualizacja: 11.12.2024 23:23 Publikacja: 27.11.2024 04:40
Foto: Adobe Stock
„Przez wzgląd na zatwardziałość serc waszych pozwolił wam Mojżesz oddalać wasze żony; lecz od początku tak nie było” (Mt 19,8), czyli wciąż o zakazie rozwodów
W poprzednim felietonie poruszyłem kwestię konkurencji między prawem państwowym a religijnym. Próbowałem wykazać, że włączanie normy religijnej do porządku świeckiego może być szkodliwe nie tylko dla ogółu społeczności, której część danej wiary nie podziela, ale także dla samej wspólnoty religijnej. Moje rozważania mogą wydawać się kontrowersyjne, dlatego przytoczę słowa Jana Pawła II, który ostrzegał przed niebezpieczeństwami związanymi z mieszaniem religijnego i świeckiego porządku prawnego: „Bardzo trudne są sytuacje, w których norma o charakterze czysto religijnym staje się prawem państwowym, lub jest tak traktowana bez uwzględniania różnicy między funkcją religii a funkcją wspólnoty politycznej. Utożsamienie prawa religijnego z prawem państwowym może prowadzić do całkowitego zniesienia wolności religijnej, a nawet ograniczyć czy zlikwidować inne niezbywalne prawa ludzkie” (Jan Paweł II, Orędzie na Światowy Dzień Pokoju 1991: „Poszanowanie sumienia każdego człowieka warunkiem pokoju”). Kontynuując temat, chciałbym przyjrzeć się sytuacji osób rozwiedzionych, w szczególności w świetle prawa Kościoła katolickiego.
Czy prawo do wypowiedzi jest współcześnie nadużywane, czy skuteczniej tłumione?
Z naszą demokracją jest trochę jak z reprezentacją w piłkę nożną – ciągle w defensywie, a my powtarzamy: „nic się nie stało”.
Trudno uniknąć wrażenia, że kwalifikacja prawna zdarzeń z udziałem funkcjonariuszy policji może zależeć od tego, czy występują oni po stronie potencjalnych sprawców, czy też pokrzywdzonych feralnym postrzeleniem.
Niektóre pomysły na usprawnienie sądownictwa mogą prowadzić do kuriozalnych wręcz skutków.
Bank zachęca rodziców do wprowadzenia swoich dzieci w świat finansów. W prezencie można otrzymać 200 zł dla dziecka oraz voucher na 100 zł dla siebie.
Hasło „Ja-ro-sław! Polskę zbaw!” dobrze ilustruje kłopot części wyborców z rozróżnieniem wyborów politycznych i religijnych.
Jeśli nie wiadomo, czy osoba powołana w testamencie do spadku, jest faktycznie spadkobiercą, to nie można uznać, że uzyskuje przychód z wynajmowanego przez wykonawcę testamentu mieszkania.
Czy prawo do wypowiedzi jest współcześnie nadużywane, czy skuteczniej tłumione?
Z naszą demokracją jest trochę jak z reprezentacją w piłkę nożną – ciągle w defensywie, a my powtarzamy: „nic się nie stało”.
Trudno uniknąć wrażenia, że kwalifikacja prawna zdarzeń z udziałem funkcjonariuszy policji może zależeć od tego, czy występują oni po stronie potencjalnych sprawców, czy też pokrzywdzonych feralnym postrzeleniem.
Niektóre pomysły na usprawnienie sądownictwa mogą prowadzić do kuriozalnych wręcz skutków.
Wypłacane gminom odszkodowania z tytułu wycinki drzewostanu na potrzeby inwestycji drogowych stanowią w istocie wynagrodzenie za świadczoną usługę i podlegają opodatkowaniu VAT.
Hasło „Ja-ro-sław! Polskę zbaw!” dobrze ilustruje kłopot części wyborców z rozróżnieniem wyborów politycznych i religijnych.
Ugody frankowe jawią się jako szalupa ratunkowa w czasie fali spraw, przytłaczają nie tylko sądy cywilne, ale chyba też wielu uczestników tych sporów.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas