Za nami Europejski Kongres Odnowy i Rozwoju Wsi. Wzięło w nim udział dwóch unijnych komisarzy: ds. rolnictwa – Christophe Hansen i budżetu: Piotr Serafin, byli obecni ministrowie rolnictwa z państw UE, odbyło się wiele paneli dyskusyjnych, w kilku pan brał aktywny udział. Jakie korzyści – poza wizerunkowymi – przyniósł kongres?
Na początek chciałbym powiedzieć o atmosferze. Wszyscy uczestnicy czuli się tu wyjątkowo dobrze. Panowało takie pozytywne ciepło, czuć było chemię, ludzie chcieli rozmawiać, cieszyli się, że się spotkali, mieli sobie coś do powiedzenia. I naprawdę ta atmosfera kongresu pokazała, że są wspólne cele, są wspólne wartości, że jesteśmy razem, a trzeba zaznaczyć, że na kongresie byli przedstawiciele różnych profesji, nie tylko ważni politycy. Byli rolnicy, byli samorządowcy, byli pracownicy ośrodków doradztwa rolniczego, naukowcy, nauczyciele, studenci i uczniowie. Było wiele mediów i ekspertów, którzy zajmują się sprawami rozwoju obszarów wiejskich oraz rolnictwa.
Czytaj więcej
Na tegorocznych rekordowych targach Agrotech wspólne stoisko „Wieści Rolniczych” i „Rzeczpospolit...
Tematy stricte związane z rolnictwem przeplatały się z tematyką wiejską, gdyż trudno sobie wyobrażać rozwój wsi bez rolnictwa, choć wszyscy bardzo wyraźnie stwierdzali, że tego „prawdziwego” rolnictwa jest coraz mniej. Nie w sensie zmniejszenia wielkości produkcji, bo produkcja rolna jest coraz większa, tylko z racji tego, że coraz mniej osób zajmuje się uprawą roli. Na wsi są za to różne formy działalności gospodarczej. Wynika to z faktu, że często firmy przenoszą się na te obszary, gdyż jest tam większa przestrzeń, czy też tańsza działka. Wszyscy uczestnicy kongresu zadawali sobie pytania, jak jeszcze rozwijać obszary wiejskie, aby stawały się bardziej atrakcyjne dla życia, pracy i rozwoju.
Pozytywna atmosfera szczególnie dała się odczuć w trakcie panelu, na którym występował pan razem z Aleksandrem Kwaśniewskim, za którego prezydentury Polska przystąpiła do UE. Nie wszyscy uczestnicy kongresu wiedzieli chyba, że to pan był jednym z głównych negocjatorów wejścia Polski do Unii Europejskiej, jeśli chodzi o rolnictwo.