Decyzję o zablokowaniu albo o dopuszczeniu nadal do użytku tego preparatu uważanego przez rolników za skuteczny w ochronie przed plagami niszczącymi uprawy, ale zabójczego dla pszczół i innych owadów zapylających musi podjąć większość 15 krajów reprezentujących 65 proc. mieszkańców Unii Europejskiej. Przedstawiciele krajów UE podejmą kolejną próbę uzgodnienia decyzji w połowie listopada, a jeśli wtedy też im się nie uda, to zadecyduje sama Komisja Europejska. Musi to nastąpić do 14 grudnia, bo następnego dnia zezwolenie to wygasa — informują AFP i Reuter.
Poprzednim razem w 2017 r., kiedy trzeba było zadecydować o stosowaniu preparatu produkowanego przez amerykańską firmę Monsanto należącą do Bayera, władze Unii zezwoliły na 5-letnie przedłużenie stosowania go, bo krajom Unii nie udało się dwukrotnie przedłużyć tego o 10 lat. Tym razem było podobnie. Kraje południa i wschodu Europy były za dopuszczeniem glifosatu, Austria i Luksemburg były przeciwko przeciągając Niemcy na swoją stronę. Belgia i Holandia wstrzymały się od głosu, to samo zrobiła też Francja.
Czytaj więcej
Na Morzu Marmara zderzyły się dwa masowce ze zbożem z Ukrainy i Rosji. Statki zostały uszkodzone...
Roundup na bazie glifosatu zyskał złą sławę w USA. Po kilku przypadkach raka układu limfatycznego u osób stosujących go dłużej Amerykanie złożyli 125 tys. pozwów, sądy skazały Bayera na milionowe odszkodowania, a gigant farmaceutyczno-chemiczny z Leverkusen zawarł ostatecznie ugodę z większością poszkodowanych, obiecał zapłacić 11 mld dolarów za wycofanie pozwów z sądów albo odstąpienie od ich składania.
Glifosat, czynny składnik preparatów do zwalczania chwastów, został uznany w 2015 r. przez Światową Organizację Zdrowia (WHO) za preparat rakotwórczy dla ludzi, z kolei amerykańska Agencja Ochrony Środowiska (EPA) i Europejska Agencja Chemikaliów (ECHA) stwierdziły, że ten preparat nie wywołuje raka.