Niebawem ruszą kolejne negocjacje kolejnego przedłużenia inicjatywy zbożowej, która pozwala na handel zbożem z Ukrainy i Rosji przez Morze Czarne. Ukraina spodziewa się trudnych rozmów, tym bardziej że Rosjanie już rozpuszczali pogłoski o tym, że zostali w tej umowie poszkodowani.

– Widzimy, że wróg zaczyna stawiać nowe warunki. Rozumiemy, że może być trudno, jak w listopadzie 2022 r. – powiedział agencji Reuters ukraiński wiceminister infrastruktury Jurij Waskow. Rosjanie już od ubiegłego roku sygnalizują brak zadowolenia z działania porozumienia, które przywróciło eksport ukraińskiego zboża. Putin obiecał rewizję warunków inicjatywy, aby ograniczyć liczbę krajów, które mogą otrzymywać dostawy. Na początku lutego agencja TASS, powołując się na rosyjskiego wiceministra spraw zagranicznych Aleksandra Gruszkę, napisała, że prace nad odblokowaniem rosyjskiego eksportu w ramach umowy zbożowej z Morza Czarnego były niezadowalające, a UE nie dotrzymała obietnic.

Czytaj więcej

Microsoft dołącza do polowania na rosyjskich zbrodniarzy

Głównymi odbiorcami zboża są dziś Chiny, Hiszpania, Turcja i Włochy. Rosjanie za zgodę na przedłużenie inicjatywy mogą się domagać nawet zniesienia sankcji na eksport ich żywności.